niedziela, 9 lutego 2014

Rozdział 31.

Gray z niezadowoleniem patrzył, jak Natsu znika za drzwiami. Zwyczajnie zrobił go w chuja, tak być nie może!
- Tak być nie będzie! - mruknął do siebie. W jego głowie już kiełkował nowy, bardzo genialny plan.
~
Po kilku minutach Natsu wrócił do sypialni, trzymając w rękach miskę, wypełnioną po brzegi lodami waniliowymi i z wbitą w nie łyżeczką. Jak gdyby nigdy nic, wskoczył na łóżko i podał je Fullbusterowi.
-Smacznego, kochanie. -Uśmiechnął się niewinnie.

~

- Dziękuję - odparł, obdarzając go szerokim uśmiechem.
Wziął od niego miskę i nabrał lody na łyżeczkę. Patrzył mu prowokacyjnie w oczy, z miną niewiniątka, dokładnie wylizując sztuciec. Wodził językiem dookoła niej, niby dla zabawy.
~
Natsu uśmiechał się dalej w stronę Graya, nie dając po sobie poznać, że jego niewinne ruchy na niego działają. Więc tak chce się bawić? Proszę bardzo. Wojna.
-Ooho, jestem cały mokry i lepki. -Przejechał dłonią po swojej klacie, zjeżdżając do podbrzusza. -Jak ty będziesz jeść, to chyba pójdę wziąć gorrrącą kąpiel i dokładnie obmyć gąbką każdą część mojego ciała. -Uśmiechnął się niewinnie.

~

Gray zrozumiał, że Natsu właśnie wytoczył mu bitwę. Gra toczy się o wielką stawkę! Ten, który pierwszy się ugnie zostanie wzięty za większego zboczeńca, cholera.
- Hmm, no tak, przydałoby się wziąć kąpiel. - Udał, że się zastanawia. - Ale wiesz, chyba wolę na razie zostać w łóżku. - Przeciągnął się zmysłowo i zjechał ręką na swoje udo, oblizując prowokacyjnie wargi. Później wrócił do molestowania łyżeczki językiem.
~

-Hmm, masz rację. Ty tu grzecznie poczekaj. -Uśmiechnął się słodko. -Wolę być sam, bo muszę wymyć się naprawdę... dokładnie. -Ostatni wyraz zaakcentował, patrząc mu prowokacyjnie w oczy. -Szczątki twojej... substancji... pewnie nadal znajdują się w środku, więc pewnie muszę zająć się też tym. Sam. -Uśmiechnął się niewinnie.

~

- Skoro nie chcesz mojej pomocy, będę musiał się z tym jakoś pogodzić - odpowiedział, przyglądając się przez chwilę spermie Natsu, którą nadal miał na brzuchu. - Ale te lody są zimne... Będę musiał się jakoś ogrzać...Dobrze, że ta kołdra jest taka cieplutka. - Odstawił miskę na bok i przybrał dość nonszalancką pozę, pokazując się w całej okazałości. Wziął na palec trochę spermy ze swojego brzucha, włożył go do ust i zaczął go ssać, przyglądając mu się kątem oka.
~
Natsu zmarszczył lekko brwi uśmiechnął się rozbawiony. Gray jak widać pochwycił zabawę. Ale nich się nie łudzi, nie ma szans na wygraną.
-Tak, skarbie. Ogrzej się, bo jeszcze się przeziębisz, a tego byśmy nie chcieli. -Uśmiechnął się niewinnie. -Ja również wejdę do gorącej wody z bąbelkami... która pewnie sprawi, że moje ciało zacznie się lekko pocić i trudno będzie mi złapać oddech. Ach.. Kąpiele są przyjemne, nie sądzisz? -Udał, że się zastanawia. -Ale to i tak może nie wyczyścić mnie w pełni od środka, więc sobie chyba pomogę własnymi palcami... -Uśmiechnął się niewinnie i przechylił lekko głowę. -Lepiej już sobie je namoczę... -Włożył palec do ust, mocno się na nim zasysając, patrząc przy tym prowokacyjnie w oczy czarnowłosego.

~

Chuj. W tej chwili Gray przegrał. Nie miał zamiaru dłużej grać w tę grę.
- Za to ja zrobię coś innego, co jeszcze bardziej cię rozgrzeje... I przy okazji mnie... - wymruczał, patrząc na niego z błyskiem w oku. Szybko do niego dopadł i zdjął z niego bokserki. Pochylił się i przejechał językiem po jego męskości. Patrzył mu przy tym w oczy. Powtórzył czynność kilka razy, po czym... Po prostu się odsunął.
- Hmm, zmieniłem jednak zdanie - powiedział, patrząc na niego z niewinną miną.
~
Natsu z rozbawieniem dał się położyć i zdjąć z siebie bokserki. Jęknął lekko, gdy Gray zaczął lizać go wzdłuż przyrodzenia, pewny też tego, że Fullbuster wymiękł. Lecz gdy nagle przestał... Wybałuszył na niego oczy, nie dowierzając temu, co widzi.
-Oh, więc tak... -Drgnęła mu brew, lecz nie miał zamiaru się poddawać. -Dziękuję. Ułatwiłeś mi zadanie, pomagając mi z bokserkami. -Uśmiechnął się do niego niewinnie, po czym włożył własny palec do swego wnętrza, jęcząc przy tym cicho i patrząc na niego spod przymrużonych powiek. -Mmm, chyba faktycznie jest tam jeszcze twoja sperma.

~

Popatrzył na niego z rosnącym pożądaniem. Hmm, tak się chce bawić? W porządku.
- A czego ty się spodziewałeś? Oczywiście, że tam jest. - Uśmiechnął się drapieżnie. - Wiesz... Fajnie tak na ciebie popatrzeć... ale żeby mnie skusić, musisz się bardziej postarać - mruknął mu do ucha, rozbawiony, po czym odsunął się i puścił mu oczko.
- Hmm, skoro na razie nie korzystasz z łazienki, ja do niej pójdę. Wiesz, wypadałoby się wreszcie umyć z twojej spermy... kociaku. - Przejechał dłonią wzdłuż swojej klaty, aż do penisa, uśmiechając się wrednie.
~
Natsu przeklął w myślach, ciut zdenerwowany, ale nie dał tego po sobie poznać.
-Oh, wybacz. Chyba jednak pójdę pierwszy. -Wyjął palec ze swego wnętrza i wstał z łóżka. -Wezmę ze sobą moją ulubioną kaczusię do kąpieli. -Uśmiechnął się niewinnie i schylił do swego pudełka, wyjmując sztucznego członka. -To poczekaj grzecznie na swoją kolej. Szybko się z tym uwinę. -Puścił mu oczko i skierował się w kierunku łazienki.

~

- O, nie, nie. Teraz już za późno. - Poderwał się z łóżka i popchnął na nie z powrotem Natsu, wyrywając mu z ręki sztucznego chuja. Odrzucił go gdzieś w kąt. - Nie rozumiem, po co ci ten sztuczny. - Popatrzył na niego z rozbawieniem, kręcąc głową. Wyglądało na to, że się poddał... ale nie! - Wyciągnął z pudełka różowowłosego wibrator i pomachał mu nim przed nosem. - Użyczam. - Mrugnął do niego i powoli skierował się w stronę łazienki. Oczywiście nie miał zamiaru używać wibratora, jeszcze tak go nie pojebało. Jeśli Natsu nie zmięknie, Gray najwyżej sobie zwali pod prysznicem, proste.
~
Natsu z zaskoczeniem opadł z powrotem na łóżko, pozbawiony swej kaczusi.
-Oj, niee. To będzie niehigieniczne, Gray. -Pokręcił głową, wstał i szybko do niego podbiegł, wyrywając mu z ręki wibrator. -Wiesz ile razy tego używałem? -Popatrzył na niego z powagą. -I w sumie... podsunąłeś mi dobry pomysł. Idź do łazienki, a ja w tym czasie sam go użyję, podczas gapienia się na przystojnych facetów w gazetkach. -Puścił mu oczko i wyjął takowe czasopismo z pudełka.

~

Cofnął się do niego i wyrwał mu z ręki wibrator i gazetkę.
- Dzięki za podsunięcie dobrego pomysłu. Łazienka może poczekać - powiedział z niewinnym uśmieszkiem i zaczął przeglądać gazetkę, co chwila trochę się śliniąc i pogwizdując na widok seksownych facecików. Zastanawiał się, kiedy Natsu wreszcie się wkurzy. On sam nie wiedział, czy długo wytrzyma przy tej zabawie.
~

Natsu drgnęła brew, patrząc jak Gray zaczyna się ślinić... ale nie miał zamiaru dać za wygraną.
-Więc jednak mogę iść pierwszy do łazienki? -Uśmiechnął się słodko. -To dobrze się składa, bo nie mam tylko jednej takiej gazetki. Mogę ci tą pożyczyć. -Kucnął przy pudle i wyciągnął kolejną oraz podniósł wcześniej rzucony w kąt sztuczny członek. -Więc miłej zabawy, Grayciu. -Puścił mu oczko i zaczął pogwizdywać, idąc do łazienki.

~

Odrzucił gazetkę w bok i dopadł do Natsu, obejmując go od tyłu w pasie.
- Ten sztuczny kutas ci nie potrzebny, mój drogi - powiedział spokojnym tonem, odbierając mu zabaweczkę. Zacmokał głośno i podszedł do okna. Otworzył je... i wyrzucił sztucznego chuja prosto na dach czyjegoś samochodu.
- Sprawa załatwiona. - Wzruszył ramionami, patrząc na niego niewinnie.
~
Natsu wybałuszył oczy, nie spodziewając się takiego obrotu sprawy. Podbiegł szybko do okna, spoglądając na miejsce gdzie spadła jego zabawka.
-Mój chuuuuj! -Wyciągnął rękę dramatycznie i zapłakał. Po chwili odwrócił się do Graya z uśmiechem, choć brew niebezpiecznie mu drgała i emanował śmiertelną aurą. -Jesteś dobrym samarytaninem, Grayciu. -Odparł słodko. -Masz rację, ktoś pewnie potrzebował tego bardziej niż ja... -Podszedł do pudełka i wyciągnął strój pielęgniarki. -Myślisz, że jak poproszę o zwrot, będąc w tym stroju... to odda mi tamtego chuja? -Przechylił niewinnie głowę.

~

Gray wkurzył się trochę, słysząc te prowokacje ze strony Natsu.
- Myślę, że ci go nie odda, tylko wsadzi ci w tyłek swojego - odpowiedział, próbując zapanować nad głosem. Skrzyżował ramiona na piersi, próbując powstrzymać się od rzucenia w niego czymś ciężkim. To robiło się powoli irytujące.
~
-Oh, tak myślisz? -Spojrzał na niego niewinnie. -Cóż, i tak warto spróbować. -Wzruszył ramionami, kierując się do łazienki z niewielkim uśmieszkiem na ustach.

~

Poszedł za nim, zirytowany.
- Chuj. Koniec tej zabawy - powiedział stanowczo. Gwałtownie pociągnął zaskoczonego chłopaka w swoją stronę, a potem popchnął go na łóżko, z taką samą siłą.
~
Natsu pisnął, zaskoczony tą nagłą agresywnością. Strój wypadł mu z rąk, gdy opadł na łóżko.
-Co to miało być? -Spojrzał na Graya z lekkim poirytowaniem.

~

Nadął policzki i usiadł na jego nogach, przyglądając mu się z pożądaniem.
- Sam chciałeś mnie sprowokować, udało ci się, więc teraz nie jęcz - mruknął, po czym pochylił się i zrobił na jego klacie pokaźną malinkę.
~
Natsu zaśmiał się nerwowo. To prawda, chciał go sprowokować, ale teraz zastanawiał się, czy to aby na pewno był taki dobry pomysł. Widząc ten pełen pożądania wzrok... przełknął głośno ślinę.
-Dobra, więc wygrałem. A teraz możesz mnie puścić i pójdę w spokoju się umyć, co? -Popatrzył na niego z nadzieją. -Chyba nie chcesz robić tego trzeci raz z rzędu? Zmęczysz się i będziesz zamulać w pracy. -Próbował wywinąć się z tej sytuacji.

~

Popatrzył na niego jak na idiotę.
- Próbujesz mi się wywinąć? - zapytał, przekrzywiając lekko głowę w bok. - Nie ma tak łatwo, Natsuuu.
Przejechał językiem wzdłuż jego klaty, aż do podbrzusza.
- Chcę po prostu, żeby było ci dobrze... - mruknął, po czym polizał sam czubek jego penisa, patrząc na niego wyzywająco. Był ciekaw, co różowowłosy teraz zrobi.
~
Jęknął i popatrzył na Graya spod przymrużonych powiek, a jego umysł powoli zaczął tworzyć iście diabelski plan. Podniósł się i szybkim ruchem zmienił ich pozycje, tak, że teraz to on był na górze.
-Dobra, koniec tego. -Zdjął sobie z głowy kocie uszka. -Za słodko w tym wyglądałem. -Odparł z uśmieszkiem i oblizał wargi. Zanim Gray zdążył go powstrzymać, zszedł z łóżka i podbiegł do pudełka i w mgnieniu oka z powrotem wrócił, usadawiając się na czarnowłosym. I... ku jego zaskoczeniu, przypiął mu nadgarstki do łóżka, puchatymi kajdankami. -Obudziłeś szatana. Teraz nie będę już taki uległy. -Zabłysły mu oczy i przejechał palcem po jego klacie.

~

Gray nawet nie zdążył zareagować, a już miał unieruchomione ręce. Patrzył na Natsu z niemałym zaskoczeniem.
- Oho. Już się boję - powiedział i wyszczerzył zęby w drapieżnym uśmiechu.
Co prawda nie wiedział, co Natsu planuje zrobić... ale teraz i tak nie miał innego wyjścia, jak tylko podporządkowanie się mu. Nie miał zbyt wielu opcji do wykorzystania, w końcu nie miał jak się uwolnić.
~
-Co by tu z tobą zrobić, hm? -Podrapał się po podbródku, zastanawiając się. Po chwili wyciągnął rękę i sięgnął stojącą na stoliku nocnym miskę lodów. Zanurzył w niej palec i oblizał go zmysłowo, patrząc mu w oczy. -Mmm, te twoje lody nie są takie złe, ale... -Wylał trochę ich zawartości na jego klatę, co było możliwe, gdyż lekko stopniały. -...Wolę jeść tak. -Dokończył. Odłożył miskę i zaczął lizać go po klacie, mrucząc, zadowolony. -Jesteś pyszny~
~

Dotyk zimnych lodów nieco ostudził jego rozpalone ciało, za co był wdzięczny swojemu chłopakowi.
Odetchnął głośno i zmrużył oczy, kiedy Natsu zaczął zlizywać lekko roztopioną substancję z jego klaty.
- Mrr. Wątpiłeś w to kiedyś? - wymruczał z zadowoleniem, lekko zaciskając pięści. Żałował, że nie może teraz ruszyć rękami, ale w sumie... podniecało go to.
~

Wodził językiem po całej jego klacie, zlizując całkowicie wcześniej wylane lody. Gdy to zrobił, uniósł się lekko i spojrzał na Graya z uśmieszkiem. Usadowił się trochę niżej i zaczął pieścić go dłonią po podbrzuszu i w pobliżu jego erekcji... skutecznie ją omijając. Niech cierpi, a co. Za to przejechał językiem po wewnętrznej stronie jego uda.

~

- Ych... - jęknął, zniecierpliwiony. Dragneel zdecydowanie za bardzo lubił się z nim droczyć. Szarpnął ręce, chwilowo zapominając, że są przykute do łóżka. Warknął, niezadowolony. Nie mógł dłużej czekać i różowowłosy doskonale o tym wiedział.
~
Natsu zaśmiał się wrednie pod nosem.
-Coś nie tak? -Spojrzał na niego niewinnie, jednocześnie masując go po udzie. Schylił nieco głowę i otworzył usta... lecz w ostatniej chwili z powrotem podniósł łepek, nie dotykając erekcji. -Nie wiem, czy zasłużyłeś. Powiedz, Grrray. -Wymruczał. -A raczej... poproś. Co ode mnie chcesz? -Uśmiechnął się drapieżnie.

~

- Nie, skądże, wszystko w porządku - odpowiedział z sarkazmem, patrząc na niego spod przymrużonych powiek. - Czego od ciebie chcę? Pomyślmy... - Udał chwilę, że się zastanawia. - Miłości, kocie, miłości.
Nadął lekko policzki i poruszył się pod nim niespokojnie.
- I oczywiście, że zasłużyłem! Wątpisz w to? - Uśmiechnął się szeroko, nagle rozbawiony. A tu nie było się z czego śmiać, powiadam wam!
~
-Ależ ja cię kocham, więc to już masz. -Uśmiechnął się słodko. -Jeszcze jakieś życzenia, kochanie? -Wymruczał ostatnie słowo i prowokacyjnie liznął czubek jego penisa, lecz podniósł głowę tak szybko, jak ją opuścił.

~

Jęknął cicho i popatrzył na niego z rosnącą irytacją.
- Kurwa. Oczywiście, że mam życzenie. Nie dręcz mnie i zrób mi w końcu tego loda, bo dłużej nie wytrzymam! - prawie że warknął. Tak, troszku się zdenerwował... ale co poradzić, chłopak jest niewyżyty.
~
Natsu zacmokał i pokręcił głową, rozbawiony.
-Nie, skarbeńku. Nie takim tonem. -Popatrzył na niego z uśmieszkiem. -Miałeś mnie ładnie poprosić. Jeszcze raz podniesiesz głos, a czeka cię kara. -Uśmiechnął się niewinnie, przejeżdżając opuszkami palców po jego członku, niby przypadkiem.

~

Odetchnął głęboko, usiłując powstrzymać się przed gwałtownymi reakcjami. Przybrał niewinny wyraz twarzy i popatrzył mu w oczy.
- Prrrrrrroszę? - wymruczał łagodnie, chociaż rozwalało go od środka i najchętniej by coś rozpierdolił. Tak, to się nazywa bycie niewyżytym seksualnie.
~

-No nie wiem... -Udał zamyślenie, patrząc na niego z rozbawieniem. Po chwili jednak zaśmiał się cicho, widząc jak bardzo jest już podenerwowany, więc postanowił mu ulżyć. Schylił głowę i przejechał językiem po jego erekcji, by po chwili wciąć ją w usta. Zassał się mocno, mrucząc przy tym cicho. Jedną rękę położył na końcówce członka, lekko go masując, gdyż niestety był on za duży, by wziąć go całkowicie w usta.

~

Poruszył się pod nim niespokojnie, kiedy wreszcie przeszedł do rzeczy. Jęknął przeciągle i zamknął oczy, dając się ponieść rozkoszy, którą odczuwał. Był tak bardzo podniecony, że nie mógł nawet zebrać myśli.
- Uchh, Natsu... Jesteś w tym idealny... - wymruczał, a po chwili wydał z siebie głośny jęk.
~

Zamruczał ponownie, dumny z komplementu, wysyłając tym samym wibracje wzdłuż jego członka. Zaczął poruszać głową w górę i w dół, jednocześnie błądząc językiem wzdłuż erekcji. Dłoń też nie była bierna i zajmowała się dolną częścią organu. O, taak. Teraz kolej Natsu, by pokazać, kto tu jest szefem.

~

Jęczał cicho, z każdą chwilą czując narastające podniecenie. Przez jego ciało przelała się kolejna fala rozkoszy. Patrzył na Natsu spod przymrużonych powiek, co dodatkowo potęgowało uczucie rozkoszy. Czuł, że długo już nie wytrzyma.
~

Uniósł lekko wzrok, by patrzeć mu prowokacyjnie w oczy. Puścił mu figlarnie oczko, jednocześnie mocniej się zasysając i samemu przy tym lekko jęcząc. Drugą dłonią zaczął bawić się "piłeczkami" czarnowłosego, chcąc więcej się z nim zabawić.

~

Zacisnął dłonie w pięści i szarpnął nimi lekko. Jęknął głośniej, w pełni świadomy zbliżającego się spełnienia.
- N - Natsu... - wyjęczał wreszcie i doszedł w jego ustach z ciężkim westchnieniem. Ups?
~

Natsu momentalnie wycofał głowę, zaskoczony. Szybko wszystko połknął, a gdy to zrobił odkaszlnął lekko kilkakrotnie i wytarł podbródek, po którym zlatywała część spermy. Cóż... nie był przygotowany na to, że Gray tak szybko dojdzie.
-Ugh... Mogłeś mnie uprzedzić. Spuściłeś mi się praktycznie do gardła. -Zaczął się żalić z lekką chrypką.

~

- Przepraszam - mruknął, opanowując oddech. - Sam nie wiedziałem, że to tak szybko nastąpi - dodał po chwili, wypuszczając gwałtownie powietrze z płuc. - Dobra... To teraz możesz mnie rozkuć. - Szarpnął rękami, jakby chciał przypomnieć Dragneelowi o kajdankach.
~
Natsu spojrzał na Graya jak na idiotę i roześmiał się mu w twarz.
-Rozkuć? -Przechylił głowę i uśmiechnął się drapieżnie. -Nie ma takiej opcji. -Położył się na nim, a jeden łokieć oparł na jego klacie, by móc podeprzeć podbródek na dłoni. Palcami drugiej ręki zaczął stukać po jego piersi. -Hm... Grayciu, Grayciu. -Spojrzał mu prowokacyjnie w oczy. -Co mam z tobą zrobić? Należy cię się jakaś kara... ale w sumie nie wiem. -Zaczął się z nim droczyć. -Wybieraj. Opcja jeden czy dwa? Pod jedną kryje się nagroda. -Uśmiechnął się niewinnie, ubawiony.

~

Gray przewrócił oczami, zirytowany.
- Muszę się zaraz zacząć szykować do pracy, nie odpierdalaj. Poznęcasz się nade mną jutro. - Pokazał mu język. Jakoś wizja tej kary mu się nie uśmiechała... A znając jego szczęście, właśnie na nią trafi. Taki tam pech życiowy, czy coś.
~
Przestał stukać palcami, a z jego twarzy znikł uśmiech, patrzył na Graya ze znudzeniem.
-Z tobą to się jednak nie da bawić. -Nadął policzki. -Jeszcze masz godzinę, więc nie jęcz.

~

Westchnął głośno, widząc, że nie ma jednak wyboru.
- Dobra. Niech ci będzie. Wybieram drugą opcję - powiedział, przyglądając mu się wyzywająco. Skoro Natsu tak bardzo chce się bawić, to proszę bardzo.
~
-Z tobą faktycznie nie da się bawić. -Westchnął ciężko i podniósł się do pozycji siedzącej. -Opcja dwa to... -Spojrzał na niego z uśmieszkiem. Zaczął masować mu członka, czekając aż stwardnieje... i gdy to się stało... -Nagroda. -Zaśmiał się, po czym uniósł się lekko, nabijając się na jego erekcję.

~

Zamruczał cicho i wyszczerzył zęby w uśmiechu, kiedy Natsu zaczął się na niego nabijać.
- Słodko - powiedział, patrząc na niego z rozbawieniem. - A jaka była pierwsza opcja? - zapytał, chociaż w sumie chyba wolał nie wiedzieć... ale co tam.
~
Jęknął głośno, gdy nabił się już całkowicie i podparł dłonie na klacie czarnowłosego, próbując się przystosować.
-Ugh... -Syknął jeszcze cicho. -Druga opcja? Nic wielkiego. Miałem ubrać się w jakiś seksowny ciuszek, zrobić ci striptiz i poznęcać się psychicznie, bo oczywiście podotykać byś sobie nie mógł. Na koniec zlałbym cię batem. -Wzruszył ramionami Po chwili uniósł się lekko, opadając z jękiem ponownie na jego erekcję.

~

- A więc jednak mam farta. Jakoś tak nie chciałbym dostać tym batem. - Nadął policzki, ciesząc się w duchu z tego, że nie wybrał tamtej opcji, choć początkowo miał taki zamiar. Wypchnął biodra do przodu, pomagając mu w nabijaniu się na swojego członka.
- Chociaż w sumie myślałem, że szykujesz coś większego, szatanie. - Pokazał mu język.
~

-Ach!.. A, ż - żebyś wiedział.. że... że m - masz farta. -Wyjęczał, nie zaprzestając się na nim poruszać. Na chwilę przestał i schylił się, dając Grayowi czuły pocałunek w usta. -Nie byłeś jeszcze AŻ tak niegrzeczny, żebym szykował na ciebie coś większego. -Zaśmiał się cicho, by po chwili znów się wyprostować i zaczął nabijać się coraz szybciej i mocniej na jego erekcję, jęcząc przy tym głośno.

~

- Pewnie masz w zanadrzu więcej podobnych numerów, więc na razie wolę cię nie prowokować. - Zaśmiał się cicho, rozbawiony. Pomagał mu się nabijać, poruszając biodrami. Dyszał przy tym ciężko. W tej pozycji było mu trochę niewygodnie, ale w zasadzie nie miał na co narzekać, prawda?
~

Natsu jedynie uśmiechnął się pod nosem, nie mając siły mu na to odpowiadać, gdy nie przestawał się na niego nabijać. Oczywiście, że ma jeszcze dużo w zanadrzu, hyhy. I może niedługo to wykorzysta.... Nagle zaprzestał czynności i spojrzał na Graya, lekko dysząc.
-W sumie... zmieniłem zdanie. -Uśmiechnął się niewinnie. -Chyba sobie tak po prostu posiedzę i poczekam, aż będziesz musiał iść do pracy. -Było wspominane, że oprócz bycia masochistą, Natsu ma skłonności sadystyczne? Cóż... no to już wiecie.

~

Gray jęknął, rozczarowany.
- Jesteś wredny. - Nadął policzki, niezadowolony.
Chwilę później stwierdził, że jest idiotą, bo przecież...
- Ha! Okay, siedź sobie tak spokojnie. - Wyszczerzył zęby w uśmiechu i ponownie zaczął ruszać biodrami. Może to tak nie za dużo dało, ale jednak coś! Kiedyś wreszcie dojdzie.
~
-Haaa?! -Natsu krzyknął i jednocześnie jęknął z powodu tego nagłego obrotu spraw. -Ngh! Przestań! -Walnął go w klatę pięścią. -Kurwa, przestań mówię! Ach! Ty chuju! -Zaczęła mu drgać brew. O, tak. Dragneel nie lubił, gdy mu się ktoś sprzeciwiał, więc... Odgiął rękę do tyłu i wsadził palec w zadek Fullbustera, poirytowany. Jak tak chce się bawić, to niech ma.

~

Gray śmiał się jak pojeb, nie zaprzestając czynności... dopóki Natsu nie wsadził mu palca w tyłek.
- Aaaaaaa, kurrrrwa! Ty debilu! - krzyknął, krzywiąc się. Szarpnął rękami, chcąc się jakoś uwolnić, co od początku było skazane na porażkę. - Wyjmij ze mnie tego palca, kretyyyynie!

~

-Nie. -Uśmiechnął się wrednie i dodał kolejny palec. -Nigdy mi nie pozwalałeś być seme, więc daj mi chociaż włożyć tam palce, sknero! -Nadął policzki, rozkoszując się chwilową dominacją.

~

- Kurwa, Natsu - jęknął, zamykając jedno oko. - To jest niekomfortowe! Ty jesteś do tego przyzwyczajony, ale ja nie! - Nadął policzki, niezadowolony. Nie lubił być dominowany. O wiele bardziej odpowiadało mu dominowanie. - Cholera, nie rób sobie ze mnie żartów!
~
-Mówisz tak, jakbym urodził się uke! -Zmierzył go wkurwionym spojrzeniem. -Uwierz, że podczas naszego pierwszego razu, też czułem się niekomfortowo, ignorancie! -Nadął policzki. -Weź nie niszcz mych marzeń. -Uśmiechnął się, bawiąc się palcami w jego wnętrzu i... po chwili dodał trzeci i ostatni. -Dobra, tobie też coś dam. -Zaśmiał się jak szatan i klepnął go drugą, otwartą dłonią w klatę. -Wio, koniku! Patataj! -Zaczął znów się na niego nabijać, nie wyciągnąwszy palców.

~

- Ale już się przyzwyczaiłeś - mruknął, patrząc na niego ze złością. On się jeszcze za to zemści! Na pewno się zemści! Nie ma innej opcji, cholera!
- Aghhh, kurwaaa! - jęknął, kiedy Natsu dołożył trzeci palec i dodatkowo zaczął się znowu na niego nabijać. Był wewnętrznie rozdarty - nie wiedział, na czym się skupić, co wyraził głośnym warknięciem.
~
-Nie warcz, bo będę sprawdzać, czy pomieścisz w środku mój wibrator. -Zaśmiał się jak psychopata. Po kilku kolejnych uderzeniach zaczął cicho jęczeć i nie mogąc się samemu dobrze skupić... wyjął z Graya palce, by wzmocnić i przyspieszyć "ujeżdżanie" swego kochanka. -Ach... K - kurwa... -Odchylił głowę do tyłu, głośno jęcząc. -Natsu kochał dawać do zrozumienia, że też ma pazurki... i takie zabawy kręciły go jak nic innego. -Mmm... yammy~ -Wziął trzymany wcześniej we wnętrzu czarnowłosego palec do ust, patrząc mu przy tym prowokacyjnie w oczy.

~

- Mam chłopaka szatana - jęknął Gray, oddychając z ulgą, gdy Natsu wreszcie wyciągnął z niego swoje palce. Natychmiast też zaczął poruszać biodrami, żeby dodatkowo wzmocnić uderzenia. Zacisnął ręce w pięści, zadowolony. Wyszczerzył zęby w drapieżnym uśmiechu, przyglądając się Natsu z niemałym zainteresowaniem. Bardziej by mu się podobała ta cała zabawa, gdyby to właśnie różowowłosy był przykuty do łóżka... ale co tam.
~

Natsu unosił się i opadał na erekcję swego kochanka jeszcze parę razy, podniecony do granic możliwości. Jęczał przy tym głośno, nie próbując się hamować. No bo w końcu Jellala i Erzy nie ma w domu, prawda?
- G - Gray... -Wyjęczał, po czym zacisnął powieki i z cichym westchnieniem osiągnął spełnienie. Nie chcąc zostawić Graya samego, wykonał jeszcze kilka nabić ledwo dysząc. Gdy tamten również doszedł, opadł na niego, wyczerpany.

~

- KURWA, ONI JESZCZE NIE SKOŃCZYLI! - Do uszu Graya dobiegł krzyk Jellala, ale olał to.
Dyszał ciężko, próbując opanować oddech po kolejnym wyczerpującym stosunku.
- Kocham cię, Natsu. - Wydyszał, przymykając oczy. - Chciałbym cię przytulić... ale chwilowo nie mogę - dodał, kiedy już trochę się ogarnął.
~
Natsu ciężko dyszał, opanowując oddech.
-J - ja ciebie też. -Wysapał. Po chwili zassał się mocno na szyi Fullbustera, robiąc mu pokaźną malinkę. Ku jego zaskoczeniu... z uśmieszkiem na ustach przechylił głowę i zassał się również na drugiej stronie jego szyi. -Teraz jesteś oznaczony z każdej strony. -Zaśmiał się jak szatan. -Jesteś mój. -Wymruczał i pocałował go czule w usta. Gdy się od siebie oderwali, sięgnął po kluczyk z szafki nocnej i rozkuł czarnowłosego. Potem uniósł się i zszedł z niego, wywalając się plecami na łóżko.

~

Zamruczał cicho, kiedy Natsu go tak oznaczył, bardzo zadowolony, ale też i trochę zaskoczony.
- Oczywiście, że jestem twój! Zawsze tak było, jest i będzie. - Uśmiechnął się do niego szeroko, po czym odwzajemnił pocałunek z równą czułością.
- Uff... - Odetchnął z ulgą, kiedy chłopak wreszcie go rozkuł. Rozmasował nadgarstki i popatrzył na niego, nadal się uśmiechając.
~
Natsu nadal ciężko zipał, wdychając tlen jak narkotyk. Uchylił powieki i spojrzał do góry na Fullbustera, odwzajemniając uśmiech.
-Po dzisiejszym dniu... zero seksu, przez co najmniej tydzień. Nie czuję nóg, a tyłek boli aż za bardzo. -Zaśmiał się, ponownie przymykając powieki, zmęczony do granic możliwości.

~

- Taak... Też jestem wykończony - przyznał niechętnie i popatrzył na zegarek. Cholera, powinien się już zbierać do pracy.
- Miałeś rację. Pewnie będę zamulać w robocie. - Zaśmiał się cicho i stoczył się z łóżka. - Tak mi się nie chce teraz do niej iść... - Westchnął ciężko.
~
-Mhm... -Mruknął coś pod nosem i przykrył się zwiniętą z boku kołdrą, tuląc się do niej mocno. -Dobranoc, misiuuu. -Jęknął do Graya i ziewnął mocno, odmawiając nawet na niego spojrzeć, tak był zmęczony. -Ej... podaj mi komórkę. Zapomniałem zadzwonić... -Pomachał sflaczałą dłonią, nie otwierając powiek nawet na sekundę.

~

Gray ubrał się szybko i podał Natsu telefon, chociaż ten już nie kontaktował z rzeczywistością. On sam najchętniej poszedłby spać, ale nie mógł i to go najbardziej irytowało.
Wziął swoją komórkę w dłoń i zadzwonił po taksówkę. Potem usiadł przy różowowłosym i przyglądał się mu z czułością.
~
Natsu uchylił jedno oko, gdy dostał telefon w dłonie. Potem, niczym zombie, zaczął stukać numer Stinga...
-Halo? -Ziewnął na powitanie, gdy usłyszał głos na drugiej linii. -A, to tylko ty Lucy. Pomyłka. -Rozłączył się jakże uprzejmie i spróbował wybrać numer jeszcze raz. Przekręcił się w bok, wtulając głowę w biodro czarnowłosego, czekając na połączenie.
-Hej, Sting... -Ziewnął ponownie, czekając aż osoba się odezwie. Miał nadzieję, że tym razem dobrze zadzwonił.

~

Sting oglądał sobie spokojnie telewizję, niezmiernie znudzony, kiedy nagle zadzwonił telefon. Spojrzał na wyświetlacz i natychmiast odebrał.
- Tak, słucham? - rzucił w słuchawkę spokojnym i "radosnym" tonem. - O, hej, Natsu. Czekałem na telefon. Dobrze się czujesz? Martwiłem się, bo w końcu mieliśmy mieć dziś tą sesję, a milczałeś...
~
-No... przepraszam za to... -Wydusił cichym i zaspanym głosem. -I nie, nie czuję się najlepiej. -Kaszlnął teatralnie do telefonu, jednocześnie wtulając się w Graya. -Boli mnie tył... znaczy żołądek. -Poprawił się szybko. -Nie wiem czy jutro też dam radę... zadzwonię jeszcze...

~

- Och, przykro mi to słyszeć - powiedział współczującym tonem. - Mam nadzieję, że szybko wrócisz do zdrowia. Daj jutro znać, jak się czujesz, dobrze? - Zacisnął palce na oparciu fotela. - Och, właśnie. Przeproś ode mnie Graya. Nie chciałem go wczoraj sprowokować - dodał niewinnym tonem. - Mam wyrzuty sumienia, nagadałem mu trochę okropnych rzeczy.
~
-Dobrze, poinformuję cię. -Chciał ziewnąć, ale w porę się powstrzymał, żeby nie było. -Um... jasne... powiem mu. -Spojrzał w górę na Graya posyłając mu "A nie mówiłem?" spojrzenie. -Nie miej mu tego za złe... Gray najpierw robi, potem myśli. -Pocałował czarnowłosego w biodro, żeby się chłopak nie zrobił zazdrosny.

~

- Nie, nie mam mu za złe. Po prostu się o ciebie martwi. Wiesz, chodzi tyle plotek na mój temat, że nie dziwię mu się, że postanowił ze mną pogadać... - Westchnął głośno. - Mogę was obu zapewnić, że to tylko zwykłe pomówienia. Wyjaśnię ci wszystko dokładnie, kiedy się spotkamy w pracy. - Uśmiechnął się wrednie pod nosem. Oczywiście miał już przygotowaną świetną bajeczkę dla Natsu.
*
Gray patrzył podejrzliwie na telefon, który Natsu trzymał przy uchu. Był strasznie ciekaw, o czym takim Sting mu mówił. Pewnie już na niego napierdalał, pff.
~
- Wiem, że się martwi. -Uśmiechnął się lekko. -To dobrze. Nie ma czego roztrząsać... No to co? Do zobaczenia. Poinformuję cię, jak już będę czuć się lepiej. -Rozłączył się i westchnął głośno, gdy odłożył telefon na szafkę nocną.
-Sting chciał się przeprosić. -Spojrzał na Fullbustera. -Mówi, że żałuje tego, co ci nagadał i w pełni rozumie to, że byłeś wściekły...

~

Gray zmrużył oczy, kiedy Natsu powiedział mu o przeprosinach Stinga.
- Przepraszam, Natsu, ale ja mu nie wierzę. Przeprosił tylko dlatego, żebyś nie odszedł z roboty... - mruknął. - Ach, właśnie! - Nagle sobie coś przypomniał. - Skoro już mowa o pojebanych ludziach, wpadłem wczoraj na Laxusa. Nawet normalnie gadaliśmy... i odwiózł mnie do domu - wyznał, żeby nie było, że chciał zataić ten fakt.
~
Natsu gapił się na Graya z szeroko otwartymi oczami, nic nie mówiąc.
-L - Laxus cię odwiózł? -Wydukał, zaskoczony. -Chyba mi nie powiesz, że zacząłeś mu ufać, co? Tacy ludzie się nie zmieniają... -Zmrużył oczy, niezadowolony z faktu, iż blondyn zaczyna kręcić się przy jego chłopaku.

~

- To nie tak, że mu ufam - odpowiedział, zastanawiając się, jak określić to, co czuje względem Laxusa. - Po prostu przestałem się bać, że znowu coś odwali. Jeśli się tak naprawdę nie zmienił, to skutecznie to ukrywa, ale wątpię, żeby miał wobec mnie jakieś zamiary. W końcu dostał to, czego chciał. Teraz pewnie ma na oku już inny cel... - Wzruszył lekko ramionami, chcąc uspokoić Natsu, chociaż sam nie był do końca pewny, jak to jest z blondynem.
~
-Albo chce dobrać się do ciebie jeszcze raz. -Zacisnął zęby, lekko wkurzony. -Ty nie ufasz Stingowi, a ja nie ufam Laxusowi... -Westchnął głośno. -Po prostu uważaj, okay? Nie chcę, żeby coś ci się stało... Ty powinieneś zrozumieć to najlepiej. -Uśmiechnął się do niego nikle, patrząc mu w oczy znaczącym wzrokiem. -Dobra, daj mi jeszcze buzi i możesz iść. -Wyciągnął do niego łapki, czekając na nagrodę niczym małe dziecko.

~


- Nie wiem, Natsu. Wolę tego nie roztrząsać. Mam jednak nadzieję, że jednak trochę się ogarnął... - Odetchnął głęboko, po czym uśmiechnął się do niego lekko, pocałował go czule i przytulił na moment. - Ech, taksówka pewnie już czeka. Odpocznij, a ja jadę. - Pogłaskał go po policzku i wstał, po czym ruszył do wyjścia. Odwrócił się jeszcze w drzwiach i posłał mu uspokajający uśmiech, po czym wyszedł.
Po kilku minutach był już w drodze do pracy.

4 komentarze:

  1. Hahah ta ich wojnaaaa XD
    Mrrr.. Nats i te twoje.. Dzikie pomysły :33
    I więcej seksóóóww *_*
    To takie słodkie awwww..... :333
    Mój kom jest mało kreatywny xddd :_:
    Przepraszam XD
    Ale Gray w kajdankach... Mrauu :33
    Heheh xd przesyłam przytulaski i czekam na nexta <3

    OdpowiedzUsuń
  2. Kolejny cudowny rozdział :D
    Szczęśliwi, i mają seksy i to urozmaicony :D
    Szkoda że musieli skończyć :/
    Czekam niecierpliwie na kolejny :D
    Pozdrowionka :*

    OdpowiedzUsuń
  3. Komunikat!
    Iris ma lenia, dlatego nie odpowiadała na komenty, a ja nie miałam komputera. Trzeba było go sformatować, czy inny chuj, nie znam się. No i... nie mam worda. Co za tym idzie - nie otworzą mi się pliki z opowiadaniami. Dopóki go nie wgram (co nastąpi pewnie w następny weekend, albo i później), nie będą pojawiały się rozdziały, bo tylko ja mam je wszystkie zapisane. To wszystko. ;c
    ~Misuzu.

    OdpowiedzUsuń
  4. " Nigdy mi nie pozwalałeś być seme, więc daj mi chociaż włożyć tam palce, sknero! " HAHAHAHAHAHAHAHAHA XD

    Miko~

    OdpowiedzUsuń