piątek, 24 stycznia 2014

Rozdział 19.

Natsu szybko zamówił taksówkę i gdy przyjechała, wepchnął do niej brutalnie Graya, nadal się do niego nie odzywając. Całą drogę jechali w ciszy, aż w końcu dotarli na miejsce. Weszli razem do niewielkiego bloku i wdrapali się na drugie piętro.
-Dobra, to tu... -Mruknął Dragneel, zaszczycając go swym głosem. -Ale uprzedzam, ona nie mieszka sama. -Spojrzał na niego z uśmieszkiem.
Po chwili zapukał i -szykując się na śmierć- przełknął gulę w gardle. Jak na zwołanie, drzwi się otworzyły i stanęła w nich blondynka. Najpierw była zaskoczona, później szczęśliwa, że ich widzi... a potem przybrała groźny wyraz twarzy. Jest źle...
-Natsu Dragneel! -Pociągnęła różowowłosego za nadgarstek do środka. -Jak mogłeś wyjechać bez słowa! Martwiłam się, debilu! -Wykrzyczała i walnęła go w głowę.
-Ała! Nie bij! -Skrzywił się, przestraszony.
- Należy ci się! I ty.... -Spojrzała na Graya, który stał nadal w progu, wyraźnie zdenerwowany. -Zawsze chciałam to zrobić! -Znienacka walnęła go w krocze. -Wiem, że już wszystko jest wyjaśnione... ale Natsu i tak cierpiał te kilka lat! -Krzyknęła i skrzyżowała ręce na piersi.

~

Gray miał nadzieję, że Natsu się jeszcze rozmyśli, ale nie! Na jego nieszczęście Lucy była w domu, w dodatku emanowała groźną aurą. Kiedy już myślał, że mu się upiecze... kopnęła go w jaja!
- Ałaaaaaaa! - pisnął, kuląc się. - To bolało! Uch... Pierwsze wrażenie to ty umiesz zrobić, kobieto, nie ma co - mruknął cicho.
Wyprostował się i dodał głośniej: - Mi też nie było łatwo. Chyba liczy się to, że już jest dobrze, prawda? - Podrapał się po głowie, drugą ręką zasłaniając krocze, tak profilaktycznie.
~
-Co mnie to obchodzi? Po prostu chciałam cię kopnąć. -Zaśmiała się z wrednym uśmieszkiem na ustach.
-Lucy! Kto przyszedł? -Nagle do pokoju wparował jakiś mężczyzna, zwabiony dziwnym hałasem. I gdy zobaczył czarnowłosego... otworzył szeroko usta i zaniemówił. Po chwili ciszy, podbiegł do niego i przytulił, klepiąc po plecach.
-Staaary! To ty, Gray? To naprawdę ty! -Zapłakał, wzruszony. -Od gimnazjum cię nie widziałem! -Puścił go i spoglądał na niego z ekscytacją. -Poznajesz mnie? To ja! Loki!
-E... znacie się? -Spytali jednocześnie Lucy i Natsu.

~

- Jesteś wredna! - jęknął, nadymając policzki, niezadowolony.
Kiedy do pokoju wszedł jakiś facet, Gray początkowo go nie poznał, ale potem...
- Loki! Kuuurwa, co za niespodzianka! - Zaśmiał się. - Nie spodziewałem się ciebie spotkać, a tym bardziej tutaj! - Poklepał go po plecach, uradowany tym nagłym spotkaniem. - Koleś, tęskniłem! Tyle lat bez twojej mordy w pobliżu... - Patrzył na niego przez chwilę z zacieszem na ryju, po czym zwrócił się do Natsu i Lucy: - Tak, znamy, nie mogłoby być inaczej. Chodziliśmy razem do podstawówki i gimnazjum. Przez niego zawsze miałem kłopoty. - Sprzedał Lokiemu kuksańca w żebra, dalej ciesząc mordę.
~
-Bez przesady, stary! Przynajmniej było zabawnie. -Zaśmiał się. -Wiesz jak tęskniłem? Bez ciebie branie w barach było dużo mniejsze! Drugiego takiego skrzydłowego jak ty, to nigdy nie znalazłem! -Wytarł nos w koszulkę. -Bo wiecie, Gray idealnie pomagał wyrywać mi laski i... -Zatrzymał wypowiedź, gdy spojrzał na skurzone twarze Lucy i Natsu.
-Jakie branie? -Zaczął nadzwyczaj spokojnie różowowłosy.
-I jakie laski? -Dodała blondynka, równie wkurzona.
-Eee... kotku... to tylko przeszłość! -Blondyn poprawił okulary, dość nerwowo. -I jak tam, Gray? Czemu tu przyszedłeś? -Zmienił temat. -Znalazłeś sobie kogoś?

~

- O tak, dobrze było! Też byłeś idealny jako skrzydłowy, kiedy randkowałem z chło... - przerwał w połowie zdania, uświadamiając sobie, że zaczynanie tego tematu było błędem. Wielkim błędem, biorąc po wzgląd wkurzone miny Natsu i Lucy.
- Emm... Natsu, to dawne dzieje. - Machnął ręką, chcąc zbagatelizować sytuację. - Um, przyszedłem z nim. - Wskazał na Natsu. - To mój chłopak. - Uśmiechnął się lekko, wypinając dumnie klatę do przodu.
~
Natsu jedynie prychnął pod nosem, nadal lekko wkurzony i zazdrosny.
-Heee?! Natsu to twój chłopak?! -Loki spojrzał na Graya zszokowany. -Ej... a ty nie byłeś przypadkiem z tym... jak mu tam... Lyonem? -Spytał różowowłosego.
-Zerwałem z nim. -Odparł krótko. -Bo ten ćwok wpieprzył mi się do życiorysu. -Warknął w stronę ciemnowłosego. Chyba nadal był wściekły za akcję w domu Lyona...
-Fiu, fiu~ Odbiłeś go? Hoho, moja szkoła! -Poklepał dawnego przyjaciela po ramieniu. -Ale wiesz... -Zbliżył się do jego ucha, by tamta dwójka ich nie słyszała. -Znam go tylko trochę, ale wygląda na niezłe ziółko. Wpadłeś normalnie jak ja z Lucy. Klatka, finito, zero innych randek. Za piękne egzemplarze trzeba płacić wysoką cenę.... -Jęknął, a potem jak gdyby nigdy nic uśmiechnął się do blondynki i Natsu. Dobrze, że go nie słyszeli...

~

- Fajnie, że uważasz mnie za jakiś błąd w swoim życiu - odwarknął, wkurzony.
- Nie odbiłem go... No dobra, odbiłem - mruknął do Lokiego. - I wiem, o czym mówisz. Czasami aż strach się odezwać. - Przeczesał włosy palcami, nawet nie patrząc w stronę różowowłosego.
- Loki, musimy wyskoczyć na piwo któregoś dnia. Trzeba nadrobić te lata. - Poklepał go po plecach.
~
-Mhm.. znasz mój ból. -Odszepnął, aby Lucy czasami go nie usłyszała. -No oczywiście! Musimy się kiedyś spotkać, koniecznie! -Oznajmił uradowany.
-Dobra, skończyliście już to? Siadajcie na kanapie. -Blondynka przewróciła oczami i poszła do kuchni, by zrobić herbatę.
-Ja pójdę z tobą. -Natsu posłał czarnowłosemu jeszcze jedno wkurzone spojrzenie i podreptał za Heartfillią. Oczywiście zabawili tam z jakieś pół godziny, gadając o wszystkim, co wydarzyło się przez ostatni miesiąc. W tym czasie Loki i Gray siedli w salonie na kanapie i gadali trochę o starych czasach. Lecz gdy ich "kobiety" wróciły... Loki jako pierwszy przestał gadać. Nie chciał poruszać niektórych tematów w ich towarzystwie... Blondynka usiadła koło Lokiego, wcześniej stawiając tacę z herbatami na stoliczku. Ale Natsu... nie było już dla niego miejsca na trzyosobowej kanapie, więc jak gdyby nigdy nic, usiadł Grayowi na kolanach.
-Nie masz nic przeciwko? -Uśmiechnął się do niego szeroko. Chyba poprawił mu się humor po rozmowie z przyjaciółką...

~

Gray przypomniał Lokiemu, jak kiedyś wychowawczyni zajebała im pornosa i sama zaczęła go przeglądać. Przypominali sobie wspólne wypady do barów z niemałą nostalgią. Piękne czasy to były, o tak...
Kiedy tamci wrócili i Natsu tak po prostu usiadł mu na kolanach, prychnął cicho.
- Już przestałem być błędem? - zapytał tak cicho, żeby tylko różowowłosy go usłyszał. Nadal był zdenerwowany. Cóż, co się chłopakowi dziwić, nieczęsto się słyszy od swojego ukochanego, że "wpieprzyło się mu do życiorysu".
Mimo wszystko objął go w pasie, przytulając twarz do jego pleców. Nie chciał prowokować większych kłótni.
~
Dragneel, usłyszał jego mamrotania, dzięki swemu dobremu słuchowi.
-Nigdy nie byłeś błędem. Przepraszam. Poniosło mnie. -Odparł równie cicho i pocałował go delikatnie w policzek.
-Awww! Jak suuuodko~ -Loki zaśmiał się jak popapraniec, widząc Natsu całującego Graya. Szybko zarzucił ramię na blondynkę, chcąc również pokazać swe zdolności samca alfa w tym towarzystwie. Lucy tylko prychnęła, nie komentując tego.

~

Gray tylko się lekko uśmiechnął, słysząc jego słowa i już nic nie odpowiedział, tylko mocniej go do siebie przytulił.
- Ooo, Loki, chyba sobie nie radzisz. - Zaśmiał się i posłał mu spojrzenie mówiące "chyba wypadłeś z formy, amancie". - Dobrze robisz Lucy, ten głąb sobie nie zasłużył na żadne czułości - zwrócił się do blondynki, rozbawiony.
~
-Ty też sobie nie radzisz. To, co mówiłem u Lyona jest nadal aktualne. Pamiętaj. Miesiąc. -Natsu posłał Fullbusterowi rozbawione spojrzenie. Lucy również się lekko zaśmiała. Jedynym, który nie wiedział, o co chodzi, był Loki.
-Ej, ja sobie radzę! -Blondyn zaprotestował, chcąc zdobyć pocałunek od ślicznej Lucy... lecz...
-Nie pozwalaj sobie. -Zahamowała jego usta dłonią, wyraźnie zirytowana tym zachowaniem.

~

- Pff, zobaczymy w nocy - mruknął, pewny tego, że wyjdzie na jego. Już on go tak zakręci... że nawet się nie zorientuje, że został zmanipulowany. Tak, Gray potrafił przekonać do tego, do czego chciał, kiedy widział taką potrzebę.
- Haha, właśnie widzę, jak sobie radzisz – odpowiedział Lokiemu. - Przestałeś być moim mistrzem, przykro mi. - Wyszczerzył zęby w uśmiechu.
~
-Ta, zobaczymy. -Zaśmiał się lekko. Cóż... tak szczerze to sam nie mógł już się doczekać tejże nocy... Ale musiał grać niedostępnego, żeby nie było.
-Ej, po prostu Lucy ma okres! -Palnął, nie myśląc za wiele... i to był błąd.
-Co mam?! -Walnęła go w głowę, cała czerwona na twarzy z ... gniewu, nie zażenowania. Loki jedynie opadł na oparcie kanapy i jęknął, trzymając się za łeb.
-Jesteś nieczuła! -Nadął policzki. Co on ma z tą kobietą... -Gray, jak ty robisz, że Natsu sam ci wlazł na te kolana? Też tak chcę!

~

- Tylko pojawia się zasadniczy problem. Zechcą nas w salonie, czy przypadnie nam spanie na dworze? - zapytał różowowłosego. Nawet nie obgadali tego z pozostałymi, więc nie był pewny. - Ahahaha, teraz to ja będę twoim mistrzem! - powiedział z dumą. - Ja nie muszę nic robić... Natsu po prostu sam szuka czułości, nee? - Pocałował Dragneela w skroń, zadowolony.
~
-Oh... Nie wiem... ale Erza nie pozwoli, aby wywalili nas na dwór! Z nią po naszej stronie... wygramy tą bitwę. -Zaśmiał się niczym demon i zatarł ręce. -I ty się tak nie chwal! To, że ja ci na więcej pozwalam, to dlatego, że ja mam słabą psychikę, a Lucy jest... cóż.... trudniejszym orzechem do zgryzienia. -Powiedział szczerze, broniąc Lokiego... i wtulił się bardziej w Graya, gdyż Lucy spojrzała na niego zmrużonymi oczami za to, co powiedział.
-Widzisz, Gray? Twój chłopak jest po mojej stronie, ha! -Loki zaśmiał się, wypinając pierś... i dostał pstryczka w nos od blondynki. Mocnego pstryczka...

~

- Prędzej wywali na dwór Jellala, niż nas, mówisz? - Uśmiechnął się wrednie. - Nie broń się tu słabą psychiką! Pozwalasz mi na więcej, bo mnie koooochasz! - Przytulił go mocno do siebie, chcąc się nacieszyć jego bliskością. W końcu nie widzieli się miesiąc, a to bardzo długo. Za długo.
- Pff, a twoja dziewczyna po mojej! I co, łyso ci? - Pokazał przyjacielowi język, tryumfując w duchu.
~
-To możliwe. -Uśmiechnął się, zupełnie NIE współczując niebieskowłosemu. Niech ma za swoje... Nikt nie będzie się śmiać z kolekcji erotycznych zabawek Dragneela. -Dobra, może to też. -Zaśmiał się na to zachowanie Fullbustera.
-Ej, a ty Lucy, nie mówisz mi, że mnie kochasz! Ciągle mnie bijesz... -Nadął policzki Loki, zazdrosny, że Gray ma bardziej czułą kobietę od niego.
-Bo nie zasłużyłeś. Tylko jedno ci w głowie. -Przewróciła oczami i sięgnęła po herbatkę na skołatane nerwy. -Tooo... powiedz mi, Gray. -Zwróciła się do czarnowłosego. -Gdzie zamierzacie mieszkać? I gdzie chcesz pracować? -Zaczęła wypytywać, w trosce o dobro różowowłosego przyjaciela.

~

- E, przynajmniej będzie spokój. - Wzruszył ramionami, nie martwiąc się o biednego Jellala. - No właśnie, skaaarbie - wymruczał, bardzo zadowolony.
Ciemnowłosy popatrzył na drugą zakochaną parkę i nie mógł uwierzyć, że są razem. Byli dość specyficzną parą, to nie ulegało wątpliwości.
- Um... Przeprowadzamy się do sąsiedniego miasta razem z Erzą i Jellalem. Wiem, że będziemy mieć dalej do uczelni, ale cóż... Co do pracy... coś wymyślę. Jeszcze nie wiem. Zatrudnię się tam, gdzie mnie przyjmą. - Uśmiechnął się lekko do blondynki.
~
-I wtedy zajmiemy mu łóżko! -Zaśmiał się niczym geniusz zbrodni i odchylił się lekko, całując czarnowłosego w usta.
-Ej! No wy chcecie mnie dobić tą słodkością?! -Oburzył się Loki.
-Nie przesadzaj, przynajmniej są szczęśliwi. -Lucy uśmiechnęła się delikatnie na ten widok i złapała dłoń blondyna, który wydał się zadowolony tym gestem.

~

- Dokładnie! To najlepszy plan, jaki jesteśmy w stanie dziś wymyślić. - Wyszczerzył zęby w uśmiechu. Odwzajemnił pocałunek i popatrzył Natsu w oczy.
- Kocham cię - szepnął, zupełnie olewając biednego, pozbawionego czułości Lokiego. Niech się trochę powkurza, jak musi.
~
-Też cię kocham. -Uśmiechnął się czule, wtulając głowę w zagięcie jego szyi.
-Aww, jak uroczo! -Blondynce, aż się oczy zaświeciły na tą scenkę.
-Stary, ale ty masz fajnie... -Mruknął Loki. Natsu tak się teraz kleił do Graya... że blondyn już wiedział, że jego przyjaciel może liczyć na coś więcej tej nocy. Ale on nie! Bo Lucy mu nie pozwoli! Jak zwykle...

~

Gray mocniej przytulił do siebie Natsu, szczęśliwy.
- Wiem, Loki - odpowiedział przyjacielowi, posyłając mu tryumfalny uśmieszek. - Po prostu mam szczęście, że trafił mi się tak wspaniały i słodziutki chłopak. - Pokazał mu język.
~
-Słodziutki? To już nie jestem zboczony? -Mruknął z lekką pretensją w ucho Graya, tak by tylko on go usłyszał.
-To niesprawiedliwe... Lucy~ Weź mnie nie kompromituj przed moim ziomem! -Zapłakał, chcąc wyłudzić całusa, lecz... blondynka jedynie się do niego uśmiechnęła i poczochrała mu włosy.
-Głupek. -Zaśmiała się, nie mając najmniejszego zamiaru pokazywać swych uczuć publicznie.

~

- Jesteś, ale Loki nie musi o tym wiedzieć - odpowiedział równie cicho, patrząc na niego z rozbawieniem.
Potem zwrócił wzrok z powrotem na przyjaciela i Lucy i wybuchnął śmiechem.
- I właśnie zostałeś skompromitowany. - Wyszczerzył się do niego. Blondynka chyba nie lubiła miziać się przy ludziach.
~
-Nie przejmuj się, Loki. -Natsu zwrócił się do załamanego blondyna. -Gray też nie jest taki świetny jak to się próbuje przedstawić. -Zaczął, nie zwracając uwagi na zdziwione spojrzenie Fullbustera. -Właściwie to ma karę na seks przez najbliższy miesiąc. -Odparł z uśmieszkiem i pocałował czarnowłosego w nos. Natsu w ogóle nie wstydził się gadać o takich sprawach ze znajomymi... więc nie miał problemu z upokorzeniem swego chłopaka.
-Naprawdęęę? -Loki wydał się zainteresowany. -Ha! Wcale nie jesteś lepszy! -Zaśmiał się rozradowany, wytykając palcem swego kumpla. -Ja przynajmniej...!
-Zamknij się, bo też dam ci na coś karę. -Mruknęła Lucy, uciszając go w mgnieniu oka. Była zmęczona tą rozmową.

~

- Natsuu, kochanie ty moje. I tak obaj wiemy, że mogę na coś liczyć jeszcze dziś. - Uśmiechnął się, nic sobie nie robiąc z tego, że chłopak wyraźnie próbował w pewien sposób go skompromitować. - A nawet jeśli nie, to trudno. Nie jestem tak niewyżyty i spokojnie sobie ten miesiąc wytrzymam. - Wzruszył ramionami, jakby wcale go to nie ruszało. Nie pieprzył się miesiąc, może i drugi. On wytrzyma, a co do Natsu... tu miał akurat pewne wątpliwości.
~
-Taaak? -Zaśmiał się. Doskonale wiedział, że Fullbuster próbuje go teraz speszyć lub pokazać, że jednak ma tu władzę... O, nie. Tak łatwo mu się nie da. -Dobra, więc cały najbliższy miesiąc śpimy w osobnych łóżkach, co ty na to? Nie możemy przecież narażać się na ewentualne niebezpieczeństwo. -Pokręcił głową, udając powagę. Po chwili odwrócił się do Lokiego i Lucy, którzy byli rozbawieni tą rozmową. -Musimy już lecieć. Późno jest, a nie wiemy jeszcze czy nas nie wykopią, więc... -Wstał z kolan chłopaka.

~

- Skoro tak wolisz, to może tak być. A jeżeli nie będzie miejsca, żebyśmy spali osobno... Śpisz na podłodze - powiedział stanowczo i podniósł się zaraz za nim. Przeciągnął się i wyszczerzył zęby do pozostałej dwójki.
- On ma rację, musimy spadać, jeżeli chcemy się załapać na nocleg. Nie było sensu, żebyśmy dziś szukali mieszkania. - Przeczesał włosy palcami, wzdychając ciężko. - Zobaczymy się niedługo, co? - Miał szczerą nadzieję, że im się to uda.
~
-Że niby ja? To ty śpisz na podłodze, jak coś. Co ja jestem? Pies, żeby spać ci pod nogami? -Spojrzał na niego wątpiąco.
-Rozumiemy. Jak musicie, to lećcie. Zajrzycie jeszcze kiedyś. -Uśmiechnęła się blondynka.
-I Gray, pamiętaj o naszym piwie! -Loki wstał z kanapy i uściskał na pożegnanie kumpla. -O! Daj mi jeszcze numer! Zgadamy się.
-To do zobaczenia! -Natsu wyszedł z mieszkania, czekając jeszcze chwilę na Graya, aż tamten skończy gadać z Lokim.

~

- Sam zaproponowałeś osobne łóżka, więc teraz masz za swoje. - Wzruszył ramionami, pozorując obojętność.
Ruszył do wyjścia, ale zatrzymał go Loki.
- Ty, może jutro się wybierzemy, co? - zapytał, podjarany tym wypadem. Tak dawno nie spędzał z nim czasu, że teraz nie mógł się doczekać, aż się w końcu razem napiją. - Podam ci numer Natsu... Bo sprzedałem telefon i jeszcze żadnego nie mam. Nie wnikaj. - Podrapał się po głowie, zakłopotany, po czym podyktował mu numer swojego chłopaka. - Do zobaczenia! - pożegnał się i wyszedł, dołączając do Dragneela.
~
-Jasne, może być i jutro! -Oznajmił równie podekscytowany Loki. Nie skomentował słów Graya, wolał nie wnikać w krępujące dla czarnowłosego tematy. Gdy w końcu i Fullbuster wyszedł, Natsu złapał go za rękę i lekko się uśmiechnął.
-O czym jeszcze gadaliście z Lokim? -Spytał, gdy wyszli już z bloku i czekali teraz na taksówkę.

~

Zamknął jego dłoń w swojej i posłał mu pełne czułości spojrzenie.
- Jutro będzie dzwonił do ciebie, bo ja nie mam telefonu... Umówiliśmy się na piwo. Jakby się odezwał, to powiedz mi, okay? Tak dawno się z nim nie widziałem... - Zaśmiał się cicho. - Tyle brechtownych akcji razem mieliśmy, że sobie tego nie wyobrażasz. Zawsze nierozłączni, nawet z Jellalem mniej trzymałem - zaczął opowiadać. - A potem nasze drogi tak po prostu się rozeszły. Miło było go znowu zobaczyć.
~
Natsu jedynie uśmiechnął się, słuchając jego monologu.
-Nie znam go za dobrze... ale wydaje się w porządku. Spoko, powiem ci jak zadzwoni. -Zaśmiał się lekko. -Ja może pójdę sobie wtedy poszukać roboty i posprawdzam z Erzą jakieś fajne oferty mieszkań... -Zaczął gadać do siebie, planując przyszłość. -Musimy się pośpieszyć, bo za dwa tygodnie studia... -Marudził dalej, aż w końcu przyjechała taksówka i wsiedli do środka.

~

Gray zdołał dojść do słowa dopiero wtedy, gdy wsiedli do taksówki.
- No mam nadzieję, że dasz mi znać. Zależy mi na tym. - Uśmiechnął się lekko. - Wiesz, ja się zajmę szukaniem pracy dopiero, kiedy się stąd wyniesiemy. Myślałem o pracy barmana. Mógłbym mieć spore napiwki, w końcu takie ze mnie ciacho! - Popadł na moment w samouwielbienie. - Może będą gdzieś szukać kogoś takiego jak ja.
~
-Ależ ty skrooomny! -Zaśmiał się, szturchając go w ramię. -To ja poszukam sobie pracy kelnera, bo w końcu... też ma się tą urodę, no nie? -Mrugnął do niego, a na jego twarzy pojawił się seksowny uśmiech.


~
- Zawsze byłem skromny. - Zrobił niewinną minę. - A - ale ja będę zazdrosny! Będą cię podrywać! Nie możesz, nie pozwalam! - Nadął policzki, spanikowany. Natsu już jako kwiaciarz miał zbyt duże powodzenie, a co dopiero mówić, jakby został kelnerem...
~
-Haha! Ty nie masz tu nic do gadania! Ważne jest, żebym dużo zarabiał. A jak będą mnie podrywać to nawet lepiej, napiwki, wiesz. -Mrugnął do niego. -Ale nie przejmuj się. Jesteś moim chłopakiem i kocham cię. Słowo harcerza, że cię nie zdradzę! -Zaśmiał się, rozbawiony.

~

- Wiem, że mnie nie zdradzisz, ale... No zazdrosny będę! A na to nic nie poradzę. To zje mnie od środka. Chcesz, żeby wyżarło mi wnętrzności? Umrę. Jak nic, umrę! - dramatyzował. Wiedział, że jak Natsu dużo zarobi na napiwkach, to tym lepiej dla nich... Ale cóż. Nie mógł nic poradzić na to, że był tak bardzo zazdrosny o swojego chłopaka.
~
-Nie dramatyzuj. Ja ci tej pracy barmana nie zabroniłem. Ufam ci, ty też to okaż! -Pokazał mu język. Wiedział, że Fullbuster jest zazdrosny... ale to go nawet cieszyło. Lubił go czasem powkurzać.

~

- Ale ja to co innego. Do mnie faceci nie lecą jak mucha do lepu. - Nadął policzki, niezadowolony. - I ufam ci! Nie myśl, że tak nie jest! Po prostu... Boję się, że cię jakiś wredny koleś będzie chciał wykorzystać. Tak być nie może! - Skrzyżował ręce na piersi, patrząc na niego z zawziętością.
~
-Szczegóły, kotku. -Machnął ręką, próbując się nie zaśmiać. -I nikt mnie nie wykorzysta. Umiem się bronić. Ale jak cię to pocieszy... to mogę nosić do pracy jakiś paralizator czy coś. -Zaproponował, rozbawiony. Po kilku minutach taksówka się zatrzymała i oboje wysiedli przed domem Lyona.

~

- Wiesz, może myślisz, że umiesz się bronić... Też tak myślałem, ale... - przerwał wypowiedź i tylko wzruszył ramionami, posyłając mu trochę znużone spojrzenie. Kiedy wysiedli z taksówki, Gray złapał różowowłosego za nadgarstek i przyciągnął do siebie. - Kocham cię i nie dam cię nikomu skrzywdzić - wyszeptał i pocałował go czule.
~
Natsu był trochę zaskoczony tym nagłym gestem... ale odwzajemnił pocałunek i uśmiechnął się czule to czarnowłosego.
-Wiem o tym. I też cię kocham. -Popieścił go po policzku, patrząc mu w oczy. -Chodźmy już. -Oderwał się od niego po chwili, choć niechętnie, i skierował do drzwi wejściowych. O, dziwo... nie były zamknięte, więc wystarczyło jedynie pociągnąć za klamkę. I gdy weszli... Natsu otworzył szerzej oczy na ten widok.
-Co wy robicie?! -Wydarł się na Erzę i Jellala, siedzących na kanapie i szperających w jego intymnym pudełku. Oboje szybko się od niego oderwali, z rumieńcami na policzkach.
-To tylko sen, Natsu. Nas tu nie ma. -Odparła Erza poważnym głosem. Natsu jedynie spoglądał na nią jak na idiotkę, nie wiedząc, co odpowiedzieć... jak powie, że odpierdziela głupoty, to mu się oberwie, więc... lepiej milczeć.

~

Uśmiechnął się lekko, szczęśliwy. Właśnie dla takich chwil warto było żyć. Kiedy weszli do środka... wybuchnął śmiechem, na widok jego zioma i Erzy, którzy przeglądali pudełko Natsu. Szybko do nich podbiegł i sam rzucił się do oglądania tych rzeczy. W pewnym momencie podniósł do góry puchate, różowe kajdanki i posłał swojemu chłopakowi sugestywne spojrzenie.
- To się przyda - powiedział.
Ale kiedy zobaczył sztucznego penisa...
- Kurwa, Natsu! Po co ci to? - Uniósł brew do góry, zaskoczony i lekko zdegustowany. - Ja rozumiem, prawdziwy... Ale sztuczny? Przecież to żadna przyjemność!
~
Nadal w dużym szoku, nie zdążył w porę zatrzymać czarnowłosego, który tak po prostu zaczął chamsko szperać w jego pudełku... Natsu początkowo znieruchomiał, nie wiedząc jak zareagować. Ale gdy usłyszał słowa swego chłopaka...
-N - nie twoja sprawa! Zostaw to! -Szybko podbiegł do niego, cały czerwony na twarzy. Próbował zabrać swoje pudło... lecz wtedy Erza złapała go za ramiona.
-Nie tak szybko Natsu, Gray nie skończył oglądać. I tak w ogóle... nie wiedziałam, że jesteś AŻ TAK dużym zboczeńcem... -Pokręciła głową, rozbawiona. –No, bo wiesz... te wibratory, gazetki i do tego ten strój...
-Aaaa! Puść mnie! Gray, nie patrz tam! -Zaczął krzyczeć, bardzo zakłopotany.

~

Nic sobie nie zrobił z protestów Natsu. Dalej bezczelnie przeglądał pudło.
- "Gorący faceci"? Serio? nawet TAKIE gazetki masz? - Zaśmiał się, rozbawiony. - Ooo, strój pokojówki! Erza, chyba przegapiłaś męskie stringi i strój pielęgniarki! - Zagwizdał, posyłając Dragneelowi kolejne spojrzenie sugerujące, że chciałby go w tym zobaczyć.
- Ha! I miał jeszcze dmuchaną, męską lalę! - wtrącił się Jellal. - Ale przypadkiem pękła, jak ją nadmuchaliśmy... - dodał po chwili, drapiąc się po głowie. - Sorry, Natsu...
~
-Przestań, przestań no! Nie patrz na to! -Na jego twarzy pojawiał się coraz większy rumieniec, gdy Gray wyjmował coraz to nowe przedmioty. -Że co? Zabiliście mojego Zdzicha?! -Zapłakał Natsu, gdy usłyszał o losie swej lalki. -Jak mogliście! -Posłał Jellalowi zranione spojrzenie.
-Nie przesadzaj, Natsu. Masz teraz Graya. -Odezwała się Erza. -A, właśnie. Obczaj jeszcze jego obrożę z kolcami, kocie uszy i koci stój. Wiedziałam, że ma bzika na punkcie tych futrzaków, ale żeby aż tak... Ma tam też chyba zestaw pornosów. I z opisu wynika, że to głównie pornosy z dużą ilością sadyzmu... -Zaczęła opowiadać czarnowłosemu, uprzednio zakrywając usta Natsu, by im nie przerywał.

~

- Uhuhuhu, widzę też bat, który wcześniej mu wypadł... I nawet smycz! Ale przecież ona nie pasuje do kociego stroju, więc nie wiem, co ona tu robi. - Wyszczerzył zęby w uśmiechu. Zgarnął pornosy pod pachę. - Będę miał lekturę na następne kilka godzin. Obrazkową. - Zaśmiał się jak niewyżyty popierdoleniec. - Ooo, masz nawet poradnik "Jak doprowadzić się do obłędu wyłącznie za pomocą dłoni". O, i jeszcze kamasutrę. Na chuj ci to? - Popatrzył na Natsu, ledwo powstrzymując się od śmiechu. - To się bardziej by przydało Jellalowi i Erzie. - Szturchnął Jella łokciem w żebra, na co tamten tylko zachichotał.
~
-Tak właściwie to ma tam też prezerwatywy. Nie wiem po co mu to... ale tam są. Zobacz sobie. -Odparła Erza z lekkim rozbawieniem. -A! I jeszcze jest tu książka "Taniec na rurze dla początkujących" -Kiwnęła głową na ów egzemplarz, nadal przytrzymując usta Natsu, więc biedak nie mógł się odezwać, choć jego twarz przybierała coraz ciemniejszy odcień czerwieni.

~

- O, hahahaha! W takim razie kiedyś go zmuszę, żeby dla mnie zatańczył! - Zaśmiał się szatańsko. - Ty... A widziałaś to? - Wskazał na kopertę opatrzoną słowami "fap folder, nie dotykać, bo zajebię!". - Ciekawe, co tu jest... - Otworzył ją szybko i... zamarł w bezruchu.
- Natsu? Dlaczego są tu moje zdjęcia z naszych wspólnych wakacji?
Jellal wybuchnął śmiechem, słysząc te słowa.
- Ej, weźcie, bo zaraz się posikam, hahahha!
~
Widząc, co Gray chwycił do ręki... Natsu otworzył szeroko oczy, przerażony, i wyrwał swe usta z uścisku czerwonowłosej.
-Zostaa..! -Zaczął, lecz było już za późno. Spłonął rumieńcem, nie wiedząc, co teraz odpowiedzieć.
-Natsu, masturbowałeś się, wgapiając się w zdjęcia Graya? -Erza była widocznie rozbawiona tym faktem. -Ej, a jakie to zdjęcia? Może ma twoją nagą fotkę, dlatego tak to zabezpieczył! -Zaśmiała się.
-P - przestańcie! To nie jest nic ciekawego, okay?! -Krzyknął, lecz nikt go nie słuchał. Erza przytrzymywała go teraz jedynie jedną ręką, a drugą zanurzyła znów w pudełku. -O, patrzcie. Jest nawet zeszyt z tytułem "Pamiętniki z wakacji. Opis przeżyć". -Uśmiechnęła się lekko i zaczęła czytać, mimo protestów Dragneela. - Zapisek z 14.07.10r. "Nie mogę uwierzyć, że naprawdę to zrobiliśmy... Znamy się zaledwie miesiąc! Ale... nie żałuję. On jest taki niesamowity! Mój osobisty erotyczny sadysta..." -Przerwała nagle, wybuchając śmiechem.

~

Gray dalej przeglądał zdjęcia i w pewnej chwili schował jedno do kieszeni spodni, strzelając poker face'a.
- Tak, Erza. Miał jedno moje nagie zdjęcie. Jak spałem. No wiesz co, Natsu... Tak śpiącego fotografować... - mruknął, leciutko speszony tym faktem.
Wsłuchał się w to, co czytała Erza i sam spiekł buraka, jednocześnie uradowany tym, że Natsu o nim pisał.
- Co jest dalej? - zapytał z zaciekawieniem. Był ciekaw, co tam się roiło w główce jego chłopaka...
Jell zajrzał Erzie przez ramię, chcąc widzieć słowa zapisane przez Dragneela. - Ahahaha, Gray, ty erotyczny sadysto! - wykrzyknął, przedrzeźniając różowowłosego.
~
-A - ale Gray! To nie moja wina! Aparat sam mi do ręki wpadł i to byłaby zbrodnia, jakbym ci nie pstryknął fotki! -Odparł zażenowany całą tą sytuacją. Erza zaśmiała się pod nosem i zaczęła czytać dalej.
- 19.07.10r. "Dobra, znów piszę do tego głupiego zeszytu, no ale... jestem zbyt podekscytowany, no! Muszę się gdzieś wygadać. Od naszego pierwszego razu minęło zaledwie pięć dni... a spaliśmy ze sobą już osiem razy, jak nie więcej... Nie ogarniam tego. Nawet nie liczę. Jak jest ze mną... kurde no! Jak go widzę, to chcę się na niego rzucić i pozwolić mu na wszystko. Jego dotyk, oddech, zapach, ruchy... wszystko mnie kręci...." -Przerwała na chwilę, śmiejąc się pod nosem. -"... Kocham z nim to robić, no kocham po prostu! Dobra, resztę napiszę jutro, bo jesteśmy umówieni... Boże, już się podnieciłem" -Teraz Erza już nie mogła powstrzymać głośnego śmiechu.

~

- Tak, na pewno, tak sobie tłumacz. - Pokazał mu język, rozbawiony.
Z każdym zdaniem przeczytanym przez Erzę, Gray uśmiechał się coraz szerzej.
- Och, a więc to tak na ciebie działam za każdym razem, gdy mnie widzisz? - Uniósł brew do góry, obdarzając Natsu seksownym i nieco drapieżnym uśmieszkiem.
- Kurde, ale ty jesteś niewyżyty, ziom - stwierdził Jellal, kręcąc głową z niedowierzaniem.
- Czytaj dalej, Erza! - poprosił Gray, wyciągając z pudełka prezerwatywy, o których czerwonowłosa wcześniej wspominała. Zaśmiał się na ich widok. Pewnie zakładał gumkę, jak ruchał tą gumową lalę, pomyślał.
~
-Nie, nie czytaj teeego! -Zapłakał coraz bardziej zażenowany Dragneel. -To kompromitujące! Byłem młody i głupi!
-To trzeba było tego nie pisać. I tak w ogóle... nadal jesteś głupi. -Skwitowała Erza, obdarzając go złowrogim spojrzeniem, więc zaniemówił. -Okay, czytam dalej. 20.07.10r. "Miałem napisać coś jutro.. a więc jestem! I było tak jak mówiłem... znów zmusiłem go, żebyśmy udali się w jakieś zaciszne miejsce. Nie żeby jakoś protestował, skądże. Z tego, co widzę, to jest chyba zadowolony z mojego popędu w tych sprawach... Ale kto by nie był? Cóż, zdaję sobie w pełni sprawę z mego nieodpartego uroku..." -Natsu spłonął rumieńcem, a Erza zaśmiała się za sprawą jego "skromności". -"...Ale jak tak sobie myślę... to chyba jestem jeszcze niedoświadczony w tych sprawach. Ciągle tylko on odwala większość roboty, więc... hmm... O! Tak, już wiem. Następnym razem jak się spotkamy, spróbuję polecieć na jeźdźca! Ale... nigdy tego nie robiłem, no... Dobra, nie będę teraz o tym myślał". 26.07.10r. "Dobra, zdecydowanie kocham przejmować inicjatywę podczas seksu. Taaak~ Nikt mi nie zarzuci nigdy na pewno, że jestem biernym uke, co to, to nie~". 30.07.10r "Dzisiejszy dzień przeżyliśmy dość spokojnie. Cóż, Gray dał mi luzy, bo trochę boli mnie tyłek... So sad. Ale mniejsza. Spędziliśmy cały dzień na plaży. Było miło. Morze, słońce, plaża.... i tak klata Fullbustera była najprzyjemniejszym widokiem, ale mu tego nie powiem. Nie ma mowy. I te jego oczy... Boże, tak ciemno niebieskie... zakochałem się w tym kolorze. Dobra, wiem, że moim ulubionym kolorem jest czerwień! Ale co poradzę....". 2.08.10r. "Dobra... czułem to już wcześniej, ale teraz mogę napisać to z pełną świadomością... Kocham go. Tak naprawdę. Nie chcę się z nim rozstawać...." -Erza zatrzymała się, posyłając Natsu czułe spojrzenie.
-Awww, jesteś uroczy! -Zaśmiała się.

~

Gray tylko zaśmiał się, słysząc protest różowowłosego. Odrzucił prezerwatywy gdzieś w dal i wsłuchiwał się uważnie w słowa czytane przez Erzę.
- No tak, rzeczywiście na początku byłeś bierny, a potem z dnia na dzień zacząłeś szaleć. Nie, żeby mi to jakoś szczególnie przeszkadzało... - mruknął, zadowolony. Zaczerwienił się lekko, gdy Natsu zaczął się w pamiętniku rozwodzić nad jego klatą i oczami. To było miłe, oj tak.
- O, Natsu... - powiedział cicho, kiedy usłyszał, o czym mówił kolejny wpis. - To słodkie! - Podszedł do niego szybkim krokiem i mocno przytulił. Nie zamierzał go puszczać z dwóch powodów. Pierwszy był taki, że po prostu chciał być blisko niego. Drugim powodem było zaś to, że Dragneel zajebałby pamiętnik Erzie. A on zamierzał sobie później wszystko dokładnie poczytać... Hyhy.
- Wzruszyłem się - mruknął cicho.
~
-Z - zamknij się... Nie jestem słodki... -Mruknął, zamknięty w uścisku Fullbustera. To zdecydowanie najgorszy dzień w jego życiu. To nie tak miało być! Gray miał nigdy nie przeczytać tych kompromitujących wpisów! -Erza... a gdzie Lyon i Toby właściwie? -Zmienił szybko temat.
-Ach, śpią już. Luz, mają twardy sen. Nie przyjdą tu. -Uśmiechnęła się.
-O, to dobrze. To... możemy z Grayem tu przenocować?
-Salon jest wasz. -Oznajmiła z rozbawieniem. -Ale nie szalej w nocy ze swym erotycznym sadystą, bo chcę się wyspać.
-E - Erza! Przestań! -Spalił buraka. Szybko wywinął się z objęć czarnowłosego i zabrał swoje pudełko. -Won mi od tego! -Zapakował rzeczy i poszedł je gdzieś schować.
-Huhu, zapomniał pamiętnika~ -Zaśmiała się Scarlet, wymachując przedmiotem.

~

- Jesteś! - odpowiedział po prostu. - Och, dzięki, że możemy przenocować! Już myślałem, że wywalicie nas na dwór - zwrócił się do Scarlet.
Kiedy Natsu mu się wyrwał i poszedł gdzieś schować pudełko...
- Ha! Erza, schowaj go gdzieś, ja muszę przeczytać cały! - W jego oczach można było dostrzec diabelski błysk. - A teraz... pójdę zobaczyć, gdzie chowa to pudełko - dodał ciszej, po czym ruszył za Dragneelem. Był niczym ninja! Różowowłosy nawet nie zorientował się, że ktoś za nim podąża.
~
Natsu właśnie kończył chować pudełko. Skrył je za pralką i przykrył kupą brudnych ubrań, żeby przechować to chociaż na kilka dni bez zauważenia. Gdy wychodził z łazienki... wydawało mu się, że ktoś na niego patrzy... ale wzruszył ramionami, gdy nikogo nie zauważył. Potem jak gdyby nigdy nic zaczął wracać do salonu... ale potknął się o... łopatę i zaliczył piękną glebę na facjatę.
-Jellal! -Zapłakał obolały.

~

Gray powstrzymał śmiech zwycięzcy, gdy już zobaczył, gdzie Natsu schował pudełko. Musiał się też bardzo starać, żeby nie zacząć się brechtać jak pojeb, gdy jego chłopak się wyjebał. Tak, to bardzo miłe z jego strony.
Jell wypadł z salonu i popatrzył na Dragneela z wyrzutem.
- Moja łopata! Zrobiłeś jej krzywdę! - jęknął, szybko podbiegając do swojego skarbu. Porwał łopatę w ramiona i zaczął coś do niej bełkotać pod nosem, zupełnie olewając leżącego na podłodze chłopaka.
~
-No dzięki, wiesz?! -Natsu pozbierał się z podłogi i wstał, lekko się chwiejąc za sprawą bólu głowy. -Zero pożytku z ciebie... -Jęknął z wyrzutem i ruszył w dalszą drogę do salonu i... znów się wyjebał, o miotłę. -Erzaaa! -Zapłakał ponownie. Czerwonowłosa szybko przyleciała na miejsce zbrodni i...
-Moja Zajebywaczunia! Złaź z niej, Natsu! -Chwyciła swą miotłę i zaczęła do niej gadać niczym Jellal. Natsu patrzył na to wszystko z dużym szokiem. Nie mając już do nich siły, walnął czołem w podłogę, nie kłopocząc się z ponownym wstawaniem.

~

W tym czasie Gray, wykorzystując zamieszanie, zajebał pudełko Natsu z łazienki i szybko wrócił do swojej kryjówki na korytarzu, niezauważony przez nikogo.
- Twoją Zajebywaczkę też potrącił? Jak on tak może! Krzywdzi nasze biedne przyjaciółki! One też mają uczucia! - mówił Jell, silnie przekonany o swojej racji.
~
-Tak! Natsu, wstydź się! Może chciałeś je wykorzystać seksualnie, co? Przyznaj się, zboczeńcu! -Warknęła Erza.
-Jesteście popierdoleni... -Jęknął Natsu, z głową w podłodze. -Graay! -Zapłakał, czując się niekochany. –G - Gray... Jestem mniej ważny od miotły! Graaay! -Rozbeczał się, załamany dzisiejszym dniem.

~

Gray szybko schował pudełko w swej kryjówce i się z niej wymknął. Podszedł do Natsu z zupełnie innej strony, niż powinien, ale miał nadzieję, że zdesperowany chłopak nie zwróci na to uwagi. Jego misja nie mogła zostać odkryta!
- Ale Natsu, co też ci przyszło do głowy? - zapytał. - Podnieś się. No już. Przytuuuulę cię - mówił kojącym tonem głosu. - Nie płacz. Nie masz powodu do płaczu. - Poczochrał mu włosy.
~
-Gray... -Pociągnął nosem, gdy zobaczył klękającego przy nim czarnowłosego. Szybko uniósł się lekko i wskoczył na niego, wywalając go na podłogę i przygniatając swoim ciężarem. -Wszyscy mają mnie za zboczeńca! I Erza i Jellal mnie nie lubią! -Zapłakał ponownie, mocząc mu łzami koszulkę.

~

Zaskoczony, zaliczył bliskie spotkanie z podłogą.
- Ej, spokojnie. Erza i Jellal cię lubią. Po prostu ich obsesja na punkcie Hermenegildy i Zajebywaczki jest wielka. Nie ogarniesz maniaków - mówił, cały czas głaszcząc Natsu uspokajająco po głowie. - A zboczony jesteś, ale jak dla mnie to nie jest coś, czego powinieneś się wstydzić. - Mrugnął go niego, a w jego oczach można było dostrzec lekkie rozbawienie.
~
-Bo ty chcesz... wykorzystać... moje zboczenie! -Odpowiedział, między pociągnięciami nosa. -I wiesz co.... mam zły humor. Popraw mi go. Kochaj się ze mną. -Palnął tak po prostu, patrząc na niego zaczerwienionymi oczami.

~

- Tak... to też - przyznał się. Po usłyszeniu jego następnych słów, uśmiechnął się zwycięsko. - No wiesz... Przecież miał być miesiąc bez seksu. Ach, bardzo bym chciał, ale zakaz to zakaz - zaczął się z nim droczyć, tryumfując w duchu. Wiedział, że Natsu długo nie wytrzyma i prędzej czy później mu to zaproponuje.
~
-Pierdolić zakazy! -Warknął, wkurzony. -Nawet ty chcesz mnie odrzucić? -Jęknął z zawodem, chowając twarz w jego klatce piersiowej. -Nie, to nie.... -Mruknął, nadymając policzki.

~

- Nie chcę cię odrzucać, skarbie - odparł. - Tylko wiesz... Chciałem od ciebie usłyszeć, że już tego zakazu nie ma. - Zaśmiał się cicho. - Wstań ze mnie. Pójdziemy już do salonu. Erza i Jell niech zostaną z obiektami swych marzeń, czy coś. - Machnął ręką, sugerując tym, że ma ich w tym momencie gdzieś.
~
Natsu schodził z Graya powoli, nie mając na nic siły. W efekcie zleciał z niego i znów przywalił w podłogę.
-Weź mnie zanieś... -Jęknął, nie chcąc zbierać się z posadzki.

~

Gray wstał z gleby i wziął Natsu na ręce.
- Co ja z tobą mam, ech. - Uśmiechnął się do niego czule. - Znowu czuję się, jakbyś był moją panną młodą - powiedział po chwili.
Szybko dotarł do salonu i położył swojego chłopaka na kanapie.
~

-No wiesz... teraz jesteśmy już razem, więc mogę być tą twoją "panną młodą". Nie wiem, co ty masz za fetysz z tym związany... ale przeżyję. -Zaśmiał się cicho, gdy Gray położył go już na kanapie. Pociągnął go za nadgarstek, żeby opadł na niego. -No... to poprawiaj mi humor. Na co czekasz? -Uniósł jedną brew od góry z uśmieszkiem.



Taki trochę urwany, ale spoko, jutro następny XDD
~Iris & Misuzu.

6 komentarzy:

  1. Wrrrr xD no w takiej chwili urwać xD to okrutneeee !
    Ale rozdział super :D

    OdpowiedzUsuń
  2. Jak mogłyście to w tym momencie urwać? To okrutne xD
    Pudełko Natsu jest mega xD
    Chociaż patrząc na reakcje reszty... Oni wszyscy są zboczeńcami xD
    Natsu jest uroczy jak się tak przytula do Gray'a *-*
    I super, ze rozdziały są codziennie bo czekanie na kontynuacje to męczarnia jest xD

    OdpowiedzUsuń
  3. Hahaha, jednak humorek poprawiony xDD
    Loki i Lucy razem? Biedny Loki xD
    I Natsu co ty masz za skarby? XDD
    I ja tez kocham takich popierdolonych zboczencow, Natsu <3333
    Jell i Erza- oni sa po prostu nie do opisania. Uwielbiam z nimi akcje <333
    Natsu tak latwo aie poddaje. Mialo nie byc seksu przez miesiac, nawet jednego dnia nie wytrzymal xDD
    Szkoda, ze Lyon nie bylo. Brakowalo tu jego glupoty xDD
    Haha, turlam sie po podlodze xDD
    Rozjebal mnie Natsu i jego pudelko xDD i co z tego, ze to juz mowilam xDD

    Jak teraz tak patrze duzo "xDD"
    Naprawde mam niezly humor :3

    Haha<333
    Mei ♥

    OdpowiedzUsuń
  4. Wspaniały rozdział pełen humoru, rozegranego mózgu oczywiście mojego po przeczytaniu tego czegoś. Pudełko Natsu genialne, sam chciałbym takie mieć ;P ale cii... W niektórych momentach naprawdę człowiek leży i nie umie się pozbierać ze śmiechu. Notka booska po prostu boooska
    Normalnie kocham was za tego bloga za tych pojebów o których piszecie za wasze poczucie humoru, które prowadzi do pokoju bez klamek...chociażby akcje z Erza i jellem no bomba plus do tego lopata miotła, czego tu mię ma ...wszystko jest i to jest cudooowne...

    Czekam na next i życzę weny

    OdpowiedzUsuń
  5. Haha xd Lucy i Loki razem XD
    Współczucie Loki ^^
    Lezee i brechtam się ze śmiechu z pudełka Natsu XDXD
    Natsu ty Malý zboczuszku :33
    Gray ma pewno wykorzysta fakt ze Natsu ma tyle strojów xdxd
    A Jell i Erza ?
    Z nimi akcje sa zajebiscie bezcenne ^^
    Choć nwm czy to dobre sformułowanie Xd
    Ehh xd humorem poprawiony , czekam na Nexta i wennyy życzę ^^ <3

    OdpowiedzUsuń
  6. To piengne :')
    I pudełko Natsu...~
    Ale i tak Jell i Erza najlepsi xD

    OdpowiedzUsuń