Usłyszał jakiś głos, ale go zignorował.
-Ketchup... -Mruknął sennie, wyobrażając sobie, że jest w restauracji i zjada hamburgera. Chciał przyprawić go ketchupem... i nagle jakiś cham zabrał mu ten pyszny czerwony sos z ręki, śmiejąc się przy tym psychopatycznie.
-KETCHUP! -Wstał gwałtownie, budząc się z koszmaru i waląc swą biedną głową w głowę Fullbustera. -Ała... Co ty tu robisz...? -Jęknął.
~
Graya odrzuciło do tyłu, kiedy Natsu nagle się poderwał i uderzył głową w jego głowę.
- Kurwa! - jęknął, łapiąc się za obolałą banię. - Chciałem sprawdzić, czy śpisz. Dzięki, przez ciebie będę miał jeszcze guza, a już wyglądam jak półtorej nieszczęścia - poskarżył się, siadając na kanapie. Nie chciało mu się iść na górę i przebierać z ręcznika. Nie miał na to siły. Stwierdził więc, że spędzi noc tutaj. Na ujebanej kanapie.
-Ketchup... -Mruknął sennie, wyobrażając sobie, że jest w restauracji i zjada hamburgera. Chciał przyprawić go ketchupem... i nagle jakiś cham zabrał mu ten pyszny czerwony sos z ręki, śmiejąc się przy tym psychopatycznie.
-KETCHUP! -Wstał gwałtownie, budząc się z koszmaru i waląc swą biedną głową w głowę Fullbustera. -Ała... Co ty tu robisz...? -Jęknął.
~
Graya odrzuciło do tyłu, kiedy Natsu nagle się poderwał i uderzył głową w jego głowę.
- Kurwa! - jęknął, łapiąc się za obolałą banię. - Chciałem sprawdzić, czy śpisz. Dzięki, przez ciebie będę miał jeszcze guza, a już wyglądam jak półtorej nieszczęścia - poskarżył się, siadając na kanapie. Nie chciało mu się iść na górę i przebierać z ręcznika. Nie miał na to siły. Stwierdził więc, że spędzi noc tutaj. Na ujebanej kanapie.
~
-Sorry... ale też ucierpiałem! -Jęknął, rozmasowując sobie
łeb. -Hmm, faktycznie... nie najlepiej wyglądasz. -Oblukał jego ciało, czując
się winnym za te wszystkie siniaki. W końcu, gdyby się od nich nie odłączał, to
nic by się nie stało. I nagle jego wzrok zatrzymał się na kroczu Fullbustera,
które było przykryte jedynie krótkim ręcznikiem. Gapił się tam chwilę, w ogóle
nie dyskretnie.
~
- Może jakoś to przeżyję. To w ogóle nie boli. - Wyprostował się i wypiął dumnie klatę, próbując zgrywać twardziela, co raczej nie za bardzo mu wychodziło, ale cóż.
Nagle uniósł brew w górę, wyraźnie czymś rozbawiony.
- Czy mi się wydaje, czy mój "przyjaciel" przyciągnął twoją uwagę? - zapytał, ledwo powstrzymując śmiech.
~
- Może jakoś to przeżyję. To w ogóle nie boli. - Wyprostował się i wypiął dumnie klatę, próbując zgrywać twardziela, co raczej nie za bardzo mu wychodziło, ale cóż.
Nagle uniósł brew w górę, wyraźnie czymś rozbawiony.
- Czy mi się wydaje, czy mój "przyjaciel" przyciągnął twoją uwagę? - zapytał, ledwo powstrzymując śmiech.
~
-W-wydaje ci się. -Odwrócił szybko wzrok, lekko zażenowany.
Po chwili spojrzał jednak na Fullbustera z powagą. -Ale czy mi się wydaje...
czy twój "przyjaciel" nie miał czegoś aby dokończyć? -Spytał z lekkim
rumieńcem na policzkach.
~
- Nic mi się nie wydaje - odparł ze śmiechem. - I owszem... Miał coś dokończyć. - Mrugnął do niego i uśmiechnął się jak psychopata, po czym zwalił się na podłogę, przygniatając Natsu swoim cielskiem. - Hyhyhyhy, znowu nie będziesz mógł siedzieć. - Zaśmiał się śmiechem zboczeńca, którym w istocie podobnież był.
~
- Nic mi się nie wydaje - odparł ze śmiechem. - I owszem... Miał coś dokończyć. - Mrugnął do niego i uśmiechnął się jak psychopata, po czym zwalił się na podłogę, przygniatając Natsu swoim cielskiem. - Hyhyhyhy, znowu nie będziesz mógł siedzieć. - Zaśmiał się śmiechem zboczeńca, którym w istocie podobnież był.
~
-Jesteś cholernie niewyżyty, wiesz? Mój tyłek tego niedługo
nie wytrzyma. -Zaśmiał się lekko, gdy Gray tak po prostu przypiął go do
podłogi. -I... robienie tego tutaj to na pewno najlepszy pomysł? Nie chcę znów
Jellala z kamerką. -Nadął policzki.
~
- Ty też jesteś niewyżyty, więc już nie pyskuj. - Pokazał mu język. - Już się nie wymigasz. Sam chciałeś! Poza tym, Jellal poszedł już do pokoju - odparł, po czym pochylił się nad nim i polizał go za uchem, jednocześnie wsadzając rękę pod koszulkę chłopaka.
~
- Ty też jesteś niewyżyty, więc już nie pyskuj. - Pokazał mu język. - Już się nie wymigasz. Sam chciałeś! Poza tym, Jellal poszedł już do pokoju - odparł, po czym pochylił się nad nim i polizał go za uchem, jednocześnie wsadzając rękę pod koszulkę chłopaka.
~
-A - ale on i tak może tu przylecieć! -Próbował protestować,
lecz po chwili jęknął cicho, gdy Fullbuster zaczął lizać go po uchu. W sumie...
co mu szkodzi. -Gray, mogę mieć małą prośbę? -Spojrzał na niego z błagalnym
wzrokiem. Policzki lekko mu się zarumieniły. Nie wiedział, jak to powiedzieć.
~
- Nie przyjdzie, jest za bardzo zmęczony - mruknął cicho. Zamrugał gwałtownie. - Oczywiście, że możesz mieć do mnie prośbę! - Popatrzył na niego wyczekująco, chwilowo przerywając czynność. - Mów, o co chodzi?
~
- Nie przyjdzie, jest za bardzo zmęczony - mruknął cicho. Zamrugał gwałtownie. - Oczywiście, że możesz mieć do mnie prośbę! - Popatrzył na niego wyczekująco, chwilowo przerywając czynność. - Mów, o co chodzi?
~
- No, bo... bo... -Odwrócił wzrok, spalając buraka. -Ja...
um... Czuję się trochę winny, że musiałeś mnie ratować i... muszę ponieść karę,
więc... -Spojrzał na niego z nową ekscytacją. -Czy mógłbyś... zlać mnie
paskiem?
~
Początkowo patrzył na niego z niemałym zaskoczeniem, a potem po prostu się zaśmiał.
- Mogę zrobić coś jeszcze... - mruknął, a w jego oczach pojawiły się sadystyczne błyski. - Tylko musisz chwilę poczekać... - Rozejrzał się dookoła, po czym porwał ze stołu jakąś ścierkę i zanim Natsu zdążył się zorientować, o co chodzi, jego ręce były przywiązane do nogi od stołu.
~
Początkowo patrzył na niego z niemałym zaskoczeniem, a potem po prostu się zaśmiał.
- Mogę zrobić coś jeszcze... - mruknął, a w jego oczach pojawiły się sadystyczne błyski. - Tylko musisz chwilę poczekać... - Rozejrzał się dookoła, po czym porwał ze stołu jakąś ścierkę i zanim Natsu zdążył się zorientować, o co chodzi, jego ręce były przywiązane do nogi od stołu.
~
-Ooo, podoba mi się ten pomysł. -Zamruczał zadowolony.
-Możesz mi jeszcze związać oczy. Tylko... czekaj, nie powinienem odwrócić się
do ciebie tyłem i mieć tyłek w powietrzu, żebyś zlał mnie tym paskiem? -Zaczął
gadać, nakręcony perspektywą ostrej zabawy.
~
- Po kolei, spokojnie. - Zaśmiał się. Wstał i przyniósł jakąś apaszkę (to chyba Lyona, ale jebać to...) i zawiązał nią oczy różowowłosego, na jego własne życzenie.
- Podobasz mi się taki... bezbronny - wymruczał mu prosto do ucha, chwilę później je przygryzając. - Pobawmy się...
~
- Po kolei, spokojnie. - Zaśmiał się. Wstał i przyniósł jakąś apaszkę (to chyba Lyona, ale jebać to...) i zawiązał nią oczy różowowłosego, na jego własne życzenie.
- Podobasz mi się taki... bezbronny - wymruczał mu prosto do ucha, chwilę później je przygryzając. - Pobawmy się...
~
-Mmm... takkk...-Wymruczał, gdy czarnowłosy zakrył mu oczy.
Lubił czuć się zdany na czyjąś łaskę... bezbronny... ale tylko, gdy miał do
czynienia z kimś, komu ufał. Dlatego mógł pozwolić Grayowi, na co tylko chciał,
bo darzył go zaufaniem.
-Jestem cały twój... -Sapnął już cały podekscytowany.
~
Gray wreszcie mógł ukazać swoją nieco sadystyczną stronę. Ale powoli, powoli...
Na początku po prostu pozbawił Natsu ubrań i pozbył się przeszkadzającego mu ręcznika. Potem wodził językiem po ciele niecierpliwego chłopaka, chcąc się z nim trochę podroczyć. Najdłużej zajmował się jego podbrzuszem i wewnętrzną stroną ud. Raz czy dwa zahaczył językiem o sam czubek jego penisa. Chciał, aby Dragneel był zaskoczony nagłym obrotem spraw, gdy on sam zdecyduje się już przejść do rzeczy.
-Jestem cały twój... -Sapnął już cały podekscytowany.
~
Gray wreszcie mógł ukazać swoją nieco sadystyczną stronę. Ale powoli, powoli...
Na początku po prostu pozbawił Natsu ubrań i pozbył się przeszkadzającego mu ręcznika. Potem wodził językiem po ciele niecierpliwego chłopaka, chcąc się z nim trochę podroczyć. Najdłużej zajmował się jego podbrzuszem i wewnętrzną stroną ud. Raz czy dwa zahaczył językiem o sam czubek jego penisa. Chciał, aby Dragneel był zaskoczony nagłym obrotem spraw, gdy on sam zdecyduje się już przejść do rzeczy.
~
Jęknął, jednocześnie z rokoszy i zniecierpliwienia. Gray
bawił się z nim. Dawał mu część rozkoszy, a potem przestawał. To go kręciło,
ale i niemiłosiernie wkurzało. Czuł się tak... całkowicie zdany na jego łaskę.
-Gray, pośpiesz się już. -Jęknął błagalnie, unosząc lekko biodra, chcąc jakoś otrzeć się o czarnowłosego swym zaniedbanym i potrzebującym w tym momencie organem.
~
- Zrobię, co będę chciał, wiesz przecież - odparł, rozbawiony. Kochał się z nim droczyć w ten sposób.
Musnął lekko dłonią jego męskość, po czym zaraz cofnął dłoń, że niby zrobił to przypadkiem. Chwilę opuszkami palców drażnił skórę na klacie różowowłosego, a potem nagle przekręcił go na brzuch, szybkim ruchem sięgnął po pasek i mocno zdzielił go nim w tyłek. W końcu sam tego chciał, prawda...?
-Gray, pośpiesz się już. -Jęknął błagalnie, unosząc lekko biodra, chcąc jakoś otrzeć się o czarnowłosego swym zaniedbanym i potrzebującym w tym momencie organem.
~
- Zrobię, co będę chciał, wiesz przecież - odparł, rozbawiony. Kochał się z nim droczyć w ten sposób.
Musnął lekko dłonią jego męskość, po czym zaraz cofnął dłoń, że niby zrobił to przypadkiem. Chwilę opuszkami palców drażnił skórę na klacie różowowłosego, a potem nagle przekręcił go na brzuch, szybkim ruchem sięgnął po pasek i mocno zdzielił go nim w tyłek. W końcu sam tego chciał, prawda...?
~
-Ach! -Krzyknął jednocześnie z powodu nagłego bólu, jak i...
niewyjaśnionej przyjemności. -Jeszcze! -Jęknął zadowolony. Za jego prośbą, Gray
uderzył go jeszcze kilka razy paskiem. Dragneel czuł jak tyłek zaczyna go już
piec. Tak wspaniałe uczucie.
-Mmm... Mocniej~ -Całkowicie się zapomniał. Kochał agresywne zabawy -jak na masochistę przystało.
~
Uderzył go mocniej jeszcze kilka razy, po czym odrzucił pasek w bok i wgryzł się w skórę na jego karku. Ścisnął jego pośladek, po czym, tak zupełnie bez ostrzeżenia i przygotowania... włożył swój członek do jego wnętrza.
-Mmm... Mocniej~ -Całkowicie się zapomniał. Kochał agresywne zabawy -jak na masochistę przystało.
~
Uderzył go mocniej jeszcze kilka razy, po czym odrzucił pasek w bok i wgryzł się w skórę na jego karku. Ścisnął jego pośladek, po czym, tak zupełnie bez ostrzeżenia i przygotowania... włożył swój członek do jego wnętrza.
~
-Achhhh! -Krzyknął na całe gardło, gdy Gray tak po prostu w niego wszedł. Bez żadnego uprzedzenia. -Po... poczekaj... -Wysapał z trudem, próbując nabrać powietrza i przystosować się do nagłego uczucia. Kochał, gdy seks nie był zwykłą rzeczą do odklepania. Uwielbiał urozmaicać i poczuć trochę bólu, ekscytacji...
-Już możesz. -Wyjęczał po chwili i wygiął plecy w łuk.
~
Gray nie chciał czekać. Był zbyt niecierpliwy... ale jakoś się na chwilę powstrzymał, bijcie pokłony.
Kiedy Natsu dał mu przyzwolenie, z samego startu zaczął poruszać się w nim szybkim tempem. Ponownie wgryzł się w skórę przy jego karku, nie mogąc się powstrzymać.
Nawet nie zauważył, że wystraszony krzykiem różowowłosego Jellal zbiegł na dół... Po czym - zszokowany widokiem, jaki się przed nim roztaczał - bardzo szybko wrócił na górę.
-Achhhh! -Krzyknął na całe gardło, gdy Gray tak po prostu w niego wszedł. Bez żadnego uprzedzenia. -Po... poczekaj... -Wysapał z trudem, próbując nabrać powietrza i przystosować się do nagłego uczucia. Kochał, gdy seks nie był zwykłą rzeczą do odklepania. Uwielbiał urozmaicać i poczuć trochę bólu, ekscytacji...
-Już możesz. -Wyjęczał po chwili i wygiął plecy w łuk.
~
Gray nie chciał czekać. Był zbyt niecierpliwy... ale jakoś się na chwilę powstrzymał, bijcie pokłony.
Kiedy Natsu dał mu przyzwolenie, z samego startu zaczął poruszać się w nim szybkim tempem. Ponownie wgryzł się w skórę przy jego karku, nie mogąc się powstrzymać.
Nawet nie zauważył, że wystraszony krzykiem różowowłosego Jellal zbiegł na dół... Po czym - zszokowany widokiem, jaki się przed nim roztaczał - bardzo szybko wrócił na górę.
~
Natsu zaczął na przemian jęczeć i krzyczeć, zupełnie się
zapominając. Zapomniał nawet o Jellalu, który mógł go dobrze usłyszeć. Gray
przeszedł od razu do tak zabójczo szybkich i mocnych uderzeń, że różowowłosy
tracił rozum. Po jego policzkach zleciało kilka łez... ale sam nie wiedział czy
były one za sprawą zbyt wielkiej przyjemności , czy też bólu. Dodatkowo fakt,
iż miał zawiązane oczy... potęgował zaznawane w tym momencie doznania. Podobno
jak zabiorą ci jeden zmysł, inny zostaje wyostrzony? Tak, Natsu miał okazję się
o tym przekonać.
~
Gray jeszcze trochę przyspieszył tempo. Podniecony do granic
możliwości, pochylił się nad Natsu.
- Należysz do mnie. Tylko do mnie, do nikogo innego – zaczął. – Kocham, kiedy jesteś pode mną… Kiedy krzyczysz i jęczysz, kiedy błagasz o więcej… - przerwał wypowiedź tylko po to, by polizać go po uchu. – Uwielbiam doprowadzać cię do szaleństwa i widzieć, że mam nad tobą władzę – wymruczał. – Wyjęcz moje imię. – Wręcz nakazał, klepiąc go przy tym mocno w tyłek.
- Należysz do mnie. Tylko do mnie, do nikogo innego – zaczął. – Kocham, kiedy jesteś pode mną… Kiedy krzyczysz i jęczysz, kiedy błagasz o więcej… - przerwał wypowiedź tylko po to, by polizać go po uchu. – Uwielbiam doprowadzać cię do szaleństwa i widzieć, że mam nad tobą władzę – wymruczał. – Wyjęcz moje imię. – Wręcz nakazał, klepiąc go przy tym mocno w tyłek.
~
Natsu wstrzymał oddech, słuchając tych wszystkich słów. Czuł
się jak jego własność, tak poniżony, tak... tak dobrze. To go kręciło.
-G - Graay! -Wyjęczał za jego rozkazem, podniecony do granic możliwości. -Fuck! A - ach!.. Ngh... G - Gray... -Czuł, że jest już bliski spełnienia. Wygiął plecy w łuk, szarpiąc niekontrolowanie związanymi dłońmi, przez co lekko poruszył stołem. Chyba zostaną mu siniaki na nadgarstkach...
~
Przez jego ciało przebiegły dreszcze rozkoszy, kiedy Natsu spełnił jego polecenie.
- Jesteś taki posłuszny, jak miło - wymruczał, wzmacniając ruchy do granic swoich możliwości. Czuł, że sam niedługo osiągnie ostateczne spełnienie. - Nie zapominaj, gdzie twoje miejsce... I że jesteś mój – wysapał.
-G - Graay! -Wyjęczał za jego rozkazem, podniecony do granic możliwości. -Fuck! A - ach!.. Ngh... G - Gray... -Czuł, że jest już bliski spełnienia. Wygiął plecy w łuk, szarpiąc niekontrolowanie związanymi dłońmi, przez co lekko poruszył stołem. Chyba zostaną mu siniaki na nadgarstkach...
~
Przez jego ciało przebiegły dreszcze rozkoszy, kiedy Natsu spełnił jego polecenie.
- Jesteś taki posłuszny, jak miło - wymruczał, wzmacniając ruchy do granic swoich możliwości. Czuł, że sam niedługo osiągnie ostateczne spełnienie. - Nie zapominaj, gdzie twoje miejsce... I że jesteś mój – wysapał.
~
-P - pamiętam... -Wysapał na ostatku sił. –A - ale...
Ach!... jak ja jestem... Boże!... twój... t - to ty... jesteś też... Ach! ...
mój... -Skleił ledwo zdanie między próbą złapania powietrza i kolejnymi jękami.
Po chwili, nie wytrzymując już nadmiaru rozkoszy, doszedł z imieniem
czarnowłosego na ustach, brudząc dywan. W tym momencie opuściły go resztki sił
i opadł na podłogę, ciężko dysząc.
~
Doszedł chwilę po nim, spuszczając się do jego wnętrza. Członek Graya dalej tkwił w ciele Natsu, kiedy ciemnowłosy opadł na chłopaka, sapiąc głośno.
- Oczywiście, że... jestem... twój - wyrzucił z siebie zadowolony. Zebrał trochę spermy różowowłosego z dywanu na palec i wsadził mu go do ust, śmiejąc się cicho.
~
Doszedł chwilę po nim, spuszczając się do jego wnętrza. Członek Graya dalej tkwił w ciele Natsu, kiedy ciemnowłosy opadł na chłopaka, sapiąc głośno.
- Oczywiście, że... jestem... twój - wyrzucił z siebie zadowolony. Zebrał trochę spermy różowowłosego z dywanu na palec i wsadził mu go do ust, śmiejąc się cicho.
~
Natsu uśmiechnął się lekko, słysząc jego słowa. Nadal
próbował wyrównać oddech, ciężko dysząc, lecz nagle Gray chamsko włożył mu
palec w usta.
-Hmpf?! -Wydusił z siebie zaskoczony. Nadal miał związane oczy... ale ten smak rozpozna wszędzie. Gray włożył mu spermę do ust?! Tylko pytanie... skoro czarnowłosy nadal jest w nim... to jedyną spermą, którą mógł się posłużyć jest...
-Fy chafie! -To miało brzmieć bardziej jak "ty chamie", ale mu nie wyszło. Gdy tylko zorientował się, co trzyma w ustach, ugryzł mocno niechciany palec, chcąc się zemścić.
~
- Ała! - Gray szybko wyciągnął biednego paluszka z jego ust. - Ale z ciebie menda! - mruknął. - Za to... będziesz tu tak leżał całą noc! Taak, wiem, wredny jestem, ale nie mów, że cię to nie jara, bo nie uwierzę.
Ledwo powstrzymywał się od śmiechu. Był cholernie zmęczony... ale i szczęśliwy.
-Hmpf?! -Wydusił z siebie zaskoczony. Nadal miał związane oczy... ale ten smak rozpozna wszędzie. Gray włożył mu spermę do ust?! Tylko pytanie... skoro czarnowłosy nadal jest w nim... to jedyną spermą, którą mógł się posłużyć jest...
-Fy chafie! -To miało brzmieć bardziej jak "ty chamie", ale mu nie wyszło. Gdy tylko zorientował się, co trzyma w ustach, ugryzł mocno niechciany palec, chcąc się zemścić.
~
- Ała! - Gray szybko wyciągnął biednego paluszka z jego ust. - Ale z ciebie menda! - mruknął. - Za to... będziesz tu tak leżał całą noc! Taak, wiem, wredny jestem, ale nie mów, że cię to nie jara, bo nie uwierzę.
Ledwo powstrzymywał się od śmiechu. Był cholernie zmęczony... ale i szczęśliwy.
~
-J - jak to całą noc?! -Odwrócił się w jego stronę z
przerażeniem... i zdał sobie nagle sprawę, że Fullbuster i tak tego nie zauważy,
bo przecież ma nadal zawiązaną apaszkę na oczach. Ale gdy chwilę o tym
pomyślał... to perspektywa trzymania wewnątrz siebie Graya przez całą noc...
faktycznie go kręciła. -Uch... A rób, co chcesz. Ale odwiąż mi chociaż ręce i
oczy. -Nadął policzki, zrezygnowany.
~
- Haha, wiedziałem, że nie będziesz miał nic przeciwko! - Uśmiechnął się z tryumfem, jakby właśnie wygrał pluszaka na loterii. - Dobra, oczy rozwiążę... Ale co do rąk się zastanowię - odparł, ledwo powstrzymując się od śmiechu. Po tych słowach uwolnił Natsu od apaszki, którą wcześniej miał przewiązane oczy. - Ach, właśnie, zapomniałbym... Czeka cię też czyszczenie dywanu!
~
- Haha, wiedziałem, że nie będziesz miał nic przeciwko! - Uśmiechnął się z tryumfem, jakby właśnie wygrał pluszaka na loterii. - Dobra, oczy rozwiążę... Ale co do rąk się zastanowię - odparł, ledwo powstrzymując się od śmiechu. Po tych słowach uwolnił Natsu od apaszki, którą wcześniej miał przewiązane oczy. - Ach, właśnie, zapomniałbym... Czeka cię też czyszczenie dywanu!
~
-Ej no, ale jak będę mieć związane tak ręce całą noc, to
będę mieć gigantycznie siniaki! -Zaprotestował. -Heee?! Dlaczego ja? Jeszcze
kanapy nie posprzątałem, a teraz jeszcze dywan? Może od razu wszystko wymienię
na nowe... -Zaczął mruczeć do siebie, załamany tym faktem. -Pierdolę... nie idę
jutro do pracy... -Walnął głową w podłogę, chcąc się dobić.
~
- No wiesz... Nie jesteś związany tak mocno, więc jak nie będziesz się szarpać... - Wzruszył ramionami z miną niewiniątka. - Proste: bo dywan jest w TWOJEJ spermie, kochaaanie - odpowiedział, szczerząc zęby. Przytulił go do siebie, zadowolony.
- Skoro nie idziesz do pracy, to przyjedź po mnie do mojej. Przynajmniej ja nie będę narażony na wpierdol od tej Lucy. - Wzdrygnął się lekko. - Już i tak jestem cały obity, a moja twarz do połowy spuchnięta. Nie chciałbym dostać jeszcze bardziej - mruknął, nadymając policzki.
~
- No wiesz... Nie jesteś związany tak mocno, więc jak nie będziesz się szarpać... - Wzruszył ramionami z miną niewiniątka. - Proste: bo dywan jest w TWOJEJ spermie, kochaaanie - odpowiedział, szczerząc zęby. Przytulił go do siebie, zadowolony.
- Skoro nie idziesz do pracy, to przyjedź po mnie do mojej. Przynajmniej ja nie będę narażony na wpierdol od tej Lucy. - Wzdrygnął się lekko. - Już i tak jestem cały obity, a moja twarz do połowy spuchnięta. Nie chciałbym dostać jeszcze bardziej - mruknął, nadymając policzki.
~
-Jak mam się nie szarpać? Oczywiście, że podczas snu mogę
się szarpać, debilu! -Nadął policzki. -Co z tego, że jest moja? Ty SWOJĄ
trzymasz we mnie, to możesz w ramach rekompensaty zająć się moją. -Odparł z
uśmieszkiem. -Um... ja mam przyjść do ciebie? -Zastanowił się chwilę nad tą
opcją. -Dobra, jak chcesz. Mam nadzieję, że jak spotkam twojego szefa, to się
do mnie nie dowali i nie będzie pytać... o te wszystkie malinki na mojej szyi i
barku oraz czemu kuleję. -Mruknął już niezadowolony na samą myśl o tamtym blondynie.
~
- No dobra, dooobra. - Przewrócił oczami i rozwiązał mu ręce. Potem sięgnął za siebie po koc i zakrył nim ich obu. - No wiesz, ja nie będę po tobie sprzątał. Nie ma mowy - odparł, po czym pokazał mu język. - Pewnie będzie się ze mnie pół dnia wyśmiewał, że dostałem wpierdol. - Westchnął głośno. - Nie no, może nie będzie tak źle. Być może wyjdzie jutro wcześniej, to nawet nie będziesz musiał na niego patrzeć. A malinki zawsze możesz zakryć... Zwłaszcza, jeśli zamierzasz odwiedzić jutro Lyona.
~
- No dobra, dooobra. - Przewrócił oczami i rozwiązał mu ręce. Potem sięgnął za siebie po koc i zakrył nim ich obu. - No wiesz, ja nie będę po tobie sprzątał. Nie ma mowy - odparł, po czym pokazał mu język. - Pewnie będzie się ze mnie pół dnia wyśmiewał, że dostałem wpierdol. - Westchnął głośno. - Nie no, może nie będzie tak źle. Być może wyjdzie jutro wcześniej, to nawet nie będziesz musiał na niego patrzeć. A malinki zawsze możesz zakryć... Zwłaszcza, jeśli zamierzasz odwiedzić jutro Lyona.
~
Westchnął z ulgą, gdy Fullbuster jednak go rozwiązał.
-Ale z ciebie panienka... Boisz się pobrudzić rączki? -Zaśmiał się, robiąc słodką minkę. -No ja mam nadzieję, że go jednak nie będzie. Um... Lyon... szczerze, to przez chwilę o nim zapomniałem... -Wyznał nieśmiało. -Masz rację... chyba założę jutro ten szalik. -Westchnął. Po chwili jednak nie wytrzymał. -Gray, zmieńmy pozycję, przygniatasz mnie... -Jęknął.
~
- Nie prawda, po prostu sprzątanie uwłacza mojej godności! - odparł z dumą. - Sam zapomniałem o Lyonie, ale kiedyś trzeba było sobie przypomnieć - mruknął, nagle zły. Miał ochotę wystrzelić swojego brata w kosmos, czy gdzieś, byle tylko trzymał się z daleka...
- Dobra, czekaj. - Gray przetoczył się na bok, więc Natsu musiał się do niego dostosować, w końcu Fullbuster dalej trzymał w nim swoją męskość.
-Ale z ciebie panienka... Boisz się pobrudzić rączki? -Zaśmiał się, robiąc słodką minkę. -No ja mam nadzieję, że go jednak nie będzie. Um... Lyon... szczerze, to przez chwilę o nim zapomniałem... -Wyznał nieśmiało. -Masz rację... chyba założę jutro ten szalik. -Westchnął. Po chwili jednak nie wytrzymał. -Gray, zmieńmy pozycję, przygniatasz mnie... -Jęknął.
~
- Nie prawda, po prostu sprzątanie uwłacza mojej godności! - odparł z dumą. - Sam zapomniałem o Lyonie, ale kiedyś trzeba było sobie przypomnieć - mruknął, nagle zły. Miał ochotę wystrzelić swojego brata w kosmos, czy gdzieś, byle tylko trzymał się z daleka...
- Dobra, czekaj. - Gray przetoczył się na bok, więc Natsu musiał się do niego dostosować, w końcu Fullbuster dalej trzymał w nim swoją męskość.
~
-Jasne, tak sobie tłumacz. Boisz się cudzej spermy.
Spermofob jebany. -Kontynuował, chcąc go bardziej powkurzać. Po chwili Gray
nagle zmienił ich pozycję, co poskutkowało wydobyciem się cichego jęku z ust
różowowłosego. -Tak lepiej. -Mruknął zadowolony i ziewnął przeciągle. -Mam
nadzieję, że Jellal nie będzie miał nic przeciwko takim widokom z rana...
~
- No tak, a zwłaszcza twojej, wiesz? - Zaśmiał się, rozbawiony tym wywodem. - Poza tym, nie istnieje ktoś taki jak spermofob. Chyba... - Zamyślił się. Może jednak jakiś taki ewenement chodził po świecie? - Jellalowi gówno do tego. Już i tak o nas wie, więc... Nie przejmuj się nim. - Objął go ramieniem w pasie i zamknął oczy, zmęczony wydarzeniami dzisiejszego dnia. - Chodźmy już spać... Jutro nie mogę się spóźnić do pracy, bo Laxus powiedział, że jeśli to zrobię, to się ze mną policzy, czy coś w tym stylu - mruknął, wtulając twarz w plecy Natsu.
~
- No tak, a zwłaszcza twojej, wiesz? - Zaśmiał się, rozbawiony tym wywodem. - Poza tym, nie istnieje ktoś taki jak spermofob. Chyba... - Zamyślił się. Może jednak jakiś taki ewenement chodził po świecie? - Jellalowi gówno do tego. Już i tak o nas wie, więc... Nie przejmuj się nim. - Objął go ramieniem w pasie i zamknął oczy, zmęczony wydarzeniami dzisiejszego dnia. - Chodźmy już spać... Jutro nie mogę się spóźnić do pracy, bo Laxus powiedział, że jeśli to zrobię, to się ze mną policzy, czy coś w tym stylu - mruknął, wtulając twarz w plecy Natsu.
~
-No niby o nas wie... ale i tak chłopak może się poczuć ciut niezręcznie. -Westchnął zadowolony, gdy Gray się w niego wtulił. -Yhym... dobra myśl. Zwłaszcza, że jutro muszę ogarnąć dom przed przyjazdem Erzy. Dobranoc. -Ziewnął i wtulił się bardziej w przykrywający ich koc. Nie trzeba było długo czekać, aż zupełnie odpłynął w błogi sen.
-No niby o nas wie... ale i tak chłopak może się poczuć ciut niezręcznie. -Westchnął zadowolony, gdy Gray się w niego wtulił. -Yhym... dobra myśl. Zwłaszcza, że jutro muszę ogarnąć dom przed przyjazdem Erzy. Dobranoc. -Ziewnął i wtulił się bardziej w przykrywający ich koc. Nie trzeba było długo czekać, aż zupełnie odpłynął w błogi sen.
c;
~Iris & Misuzu
~Iris & Misuzu
Oni sa niemozliwi!
OdpowiedzUsuńGrey sadysta, Natsu masochista.
Najbardziej zal mi Jellarda. On tam siedzi taki forever alone a na dole sie pieprza.
Cos mi sie wydaje ze te spotkanie Natsu i Laxusa nie skonczy sie dobrze xdd
I jeszcze ta randka z Erza. Oby tylko kanapa i dywan byly juz czyste xdd
Obyscie szybko dodali nowy rozdzial <333
Mei.
Ahhh. Nawet pomyslu na komentarz nie mam ;_;
Haha, ale to fajne, przynajmniej mogą normalnie się zaspokoić xd Jakby Natsu nie był masochistą, to Gray nie mógłby się wyżyć ;-;
UsuńNu, biedny Jell ;___;
Hyhy, nic nie mówię na ten temat. XD
Hahahaha, a jak nie będą, to trudno! xD
Dodamy niedługo, spoko :D
Ńie no, nic się nie dzieje, czasem weny brak, wczoraj z Iris w ogóle nie wiedziałyśmy, co pisać i skończyło się na totalnych głupotach xddd
~Misuzu
Oh, to dobrze ze na siebie trafili. Jeszcze by jakiss kochanek oskarzyl ich o znecanie sie seksualnie na nich ;_;
OdpowiedzUsuńJell taki forever alone. Jego jedyna przyjaciolka jest lopata ;_; trzeba go zapisac do trudnych spraw lub dlaczego ja xdd
To ja juz sie boje o mego Natsusia ;c
Przez Greya Natsu wuda wiecej forsy na czyszczenie domu niz na jedzenie!
Bede cierpliwie czekala.
Wy mi tu sie nie wygliupiajcie tylko do pisania marsz xdd
Zycze weny <33
Mei ♥
Dokładnie! ;-;
UsuńHahhhaha i pod jego zdjęciem byłby napis "Uważa, że tylko łopata jest w stanie go zrozumieć" xDDDDD
Nie bój się :3
Hahahaha, tak...xD Na to wygląda xDD
Um, ale my mamy napisane już do tego opowiadania jakoś ponad 400 stron w wordzie i to wcale nie koniec...xd To po prostu wy, czytelnicy, jesteście strasznie w tyle ;d
Dziękujemy <333
~Misuzu
Tak! A na koncu taki happy end czyli slub z lopata <333
UsuńDobra, czego sie tam bac. Przeciez supergrey uratuje Nacka!
400 stron na wordzie? O.o cudnie <333
My , czytelnicy jestesmy w tyle? Phi. Przepraszamy bardzo ale to wy nie publikujecie tego! ;d
Mei ♥
Hahahha ,tak xD
UsuńTag, właśnie!
Moda na sukces się z tego robi, hahaha xD
No bo jakbyśmy codziennie coś dodawały... to nie byłoby tego napięcia! ;d
~Misuzu
Czyli mam liczyc na kolesia ktory jest ojciem, mezem i kims tam jeszcze swojej mamy? XDD to moze byc fajne gejowska moda na sukces <3333
UsuńNo mozee masz racje... ale to moze!....
Dobra. Macie racje. Nie byloby takiego napiecia ;c
Mei♥
Nie no, bez przesady XDDD
UsuńHaha, może się spodoba ;d
Czemu tylko może? @.@
No właśnie! XD
~Misuzu
Well... 5 zaległości. Dużo. Macie jakiegoś wspólnego maila to wyślę wszystko w jednym żeby się nie bawić w rozdrabnianie? c:
OdpowiedzUsuńNo, trochę...xD" Ostatnio częściej dodawałyśmy ^^
UsuńUmm... misuzu.iris@gmail. com c;
~Misuzu
Wysłałam c: nie wiem już kiedy, bo jak dla mnie były 2 niedziele x-x.
OdpowiedzUsuńDoszło? Nie mam pewności, już miałam kilka przygód z mailami...
Doszło c; I padłyśmy na tym XDD Że też chciało Ci się to pisać o.O
Usuń~Misuzu
Fuck.. Leże Xdddd
OdpowiedzUsuńMasohista i sadysta - Barbara xdddd
A Jell mistrz drugiego planu..
Ciekawe co on sobie tam u siebie w pokoju myślał xdddd
Pasek ? Związane ręce i oczy ? Jakie to dziki lol xdddd
Ale świetne .. Xd
Wiem ze dziwnie to teraz zabrzmi ale przyjemnie się czytalo Xd
Kom krótki ale wy wiecie ze rozdział jak zawsze zajebiaszczy ;333
Przesyłał wszystko co możliwe i czekam na Nexta
<3